- Dwóch mężczyzn ukradło z jednego ze sklepów w centrum Krakowa kolekcjonerskie klocki o łącznej wartości ponad 21 tys. zł.
- Złodzieje, nieświadomi wartości skradzionych przedmiotów, sprzedali je za kilkaset złotych na jednym z krakowskich targowisk.
- Sprawcy w wieku 43 i 39 lat zostali zatrzymani przez policję i usłyszeli zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia, a kara może być wyższa, ponieważ działali w warunkach recydywy.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Ukradli kolekcjonerskie klocki warte ponad 21 tys. zł. Wpadli w ręce policji
Do kradzieży doszło w połowie października w jednym ze sklepów zlokalizowanych w centrum Krakowa. Jak wynika z ustaleń policji, dwóch mężczyzn weszło na teren sklepu, gdzie znajdowała się wystawa popularnych klocków kolekcjonerskich. Ich uwagę przykuł jeden z zestawów o wartości ponad 400 złotych, który ukradli i opuścili lokal.
To był jednak dopiero początek ich działalności tego dnia. Zuchwali złodzieje po około dwóch godzinach wrócili w to samo miejsce. Tym razem ich celem stał się znacznie cenniejszy przedmiot – kolekcjonerska figurka, której wartość oszacowano na blisko 21 tysięcy złotych. Po dokonaniu drugiej kradzieży mężczyźni zniknęli.
Sprawą zajęli się kryminalni z Komisariatu Policji V w Krakowie. Funkcjonariusze szybko wytypowali osoby mogące stać za kradzieżą. We wtorek, 21 października, udali się do dwóch mieszkań w południowej części miasta, gdzie zastali kompletnie zaskoczonych 43-latka i jego 39-letniego kompana. Obaj zostali zatrzymani i przewiezieni na komisariat.
Jak informuje policja, mężczyźni przyznali się do winy. W trakcie przesłuchania tłumaczyli, że kradnąc przedmioty, nie zdawali sobie sprawy z ich rzeczywistej, kolekcjonerskiej wartości. Cały łup, warty łącznie ponad 21 tysięcy złotych, sprzedali za zaledwie kilkaset złotych na jednym z krakowskich targowisk. Obaj usłyszeli zarzut kradzieży. Z uwagi na to, że w przeszłości byli już karani za podobne przestępstwa, ich kara może zostać zaostrzona. O dalszym losie zatrzymanych zdecyduje sąd.