Co dalej z tramwajem wodnym?
Czy krakowska motorówka, kupiona za 200 tysięcy złotych faktycznie będzie obsługiwać tramwaj wodny? Wydaje się, że takie plany trzeba będzie odłożyć na bardzo daleką przyszłość lub… na zawsze. O sprawie tramwaju wodnego jako pierwszy poinformował portal Krowoderska.pl.
Kupiona za 200 tysięcy złotych motorówka miała służyć m.in. do obsługi tramwaju wodnego oraz jego przystanków, a chwilę po jej zakupie okazało się, że praktycznie w ogóle nie jest wykorzystywana. Przynajmniej nie do tego, po co ją kupiono.
Co ciekawe, łódź służyła nawet krakowskiej policji, która wykorzystywała ją do prowadzenia wodnych patroli.
O komentarz w sprawie tramwaju wodnego poprosiliśmy Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie.
- Jeżeli chodzi o tramwaj wodny, to za dużo czasu zmarnowalibyśmy w zakresie wymiany pasażerskiej, która musi być bezpieczna. Prędkość statku nie może przekraczać 15 km/h, musimy dostosować się do oznakowania. Tramwaj nie mógłby szybko pływać, więc to żadna sensowna alternatywa dla tramwaju czy autobusu. W obecnej sytuacji dodatkowe koszty nie są nam potrzebne – informuje Sebastian Kowal z krakowskiego ZTP.
Wygląda na to, że mimo upływu trzech lat motorówka wciąż nie może znaleźć konkretnego zastosowania, a przynajmniej nie do celu, w jakim została zakupiona.