Plan zakłada, że ryk silników powróci na tor przy ulicy Odmogile w przyszłym roku.
To jest przemyślany koncept głównie prezesa Marcina Kromolińskiego. Osoby doświadczonej w branży żużlowej, która już na najwyższym poziome pracowała i nie z jednego żużlowego pieca chleb jadła. Prezes nie mógł patrzeć na to co się stało w Krakowie, w którym był bardzo mocny ośrodek, zresztą mi również bardzo bliskim - mówi przedstawiciel klubu Damian Juszczyk.
Na razie przedstawiciele klubu zajmują się sprawami formalnymi oraz poszukują instytucji, które wyrażą chęć wsparcia krakowskiego żużla. Niewykluczone, że w pierwszych krokach klubu będą mogli pomóc kibice.
Czujemy energię z różnych stron. Są pierwsze deklarację zaangażowania się potencjalnych pracowników czy wolontariuszy. Kibice czekają na możliwość wykazania się i zamierzamy im ją dać. Wystarczy śledzić nasze media społecznościowe, a za parę dni warto odwiedzić stronę internetową, którą uruchomimy - dodaje Damian Juszczyk.
Władze klubu na razie nie zdradzają, jak będzie wyglądał skład sportowy Wandy Krakowskich Smoków.
Polecany artykuł: