TOPR apeluje do turystów przed długim weekendem: nie pijcie wody ze strumieni
Nadchodzący sierpniowy długi weekend to w Tatrach absolutny szczyt sezonu wakacyjnego. Tak wielu osób na Podhalu nie było dotychczas przez całe wakacje i prawdopodobnie nie będzie już długo. Jak wskazują lokalni przedsiębiorcy i tatrzańscy eksperci — obłożenie wynosi niemal 100 procent, wolnych noclegów nie ma wcale, a na szlakach i w centrum Zakopanego jest gęsto od ludzi. W tym czasie Tatry przeżyją prawdziwe oblężenie. Ratownicy TOPR mają specjalny apel do turystów i turystek, którzy planują wyjście na szlak. W tym czasie upał będzie naprawdę potężny i niebezpieczny. Jak wskazuje nam Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR, wędrowcy i wędrowczynie muszą pamiętać o zabraniu bardzo dużej ilości wody i napoje izotoniczne. Na trasie nie będzie jej gdzie uzupełnić, a picie wody z górskich potoków może jest niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia.
— Gorący apel do turystów, którzy wybierają się w góry, żeby mieli ze sobą napoje izotoniczne, żeby broń panie Boże nie pili wody ze strumieni, ze źródeł, ponieważ nigdy nie wiemy, czy tam woda jest czysta. Poza tym byłaby to woda destylowana, pozbawiona jakichkolwiek mikroelementów — powiedział nam Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR.
Jak się przygotować do upału w Tatrach? TOPR i TPN radzi turystom
Upał na górskim szlaku może być szczególnie zdradliwy i niebezpieczny. Wędrując długie kilometry, przy dużym obciążeniu i w pełnym słońcu nie tylko łatwo o odwodnienie, ale także o oparzenia słoneczne. Duża ilość wody i napojów izotonicznych to jedno, ale pamiętajmy także o kremie z filtrem. Nie możemy także zapomnieć o zapasie jedzenia — w takich warunkach palimy na trasie bardzo dużo kalorii, które trzeba uzupełnić. Jak wskazuje ratownik TOPR Tomasz Wojciechowski warunki do wędrowania po Tatrach w czasie zbliżającego się długiego weekendu będą dobre, jednak na szlakach jest bardzo dużo osób. Przy podejściach na szczyty – Rysy, Giewont, Świnicę, czy na Orlej Perci – tworzą się zatory. Dlatego najlepiej jest wyruszać w drogę o świcie – napotkamy na drodze mniej ludzi, a i upał będzie mniej doskwierał.

— W górach ta insolacja słoneczna jest duża. My nie odczuwamy tak tej temperatury, ale słoneczko grzeje. W związku z czym też dochodzi do poparzeń, dochodzi do różnych innych z tym związanych zdarzeń. Dlatego kremy z filtrem i nakrycia głowy to podstawa — powiedział nam Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR.
— Jeżeli chcemy wyjść na jakiś górski szlak, to pamiętajmy, że taka wędrówka wiąże się też ze wzmożonym wysiłkiem. Jeśli połączymy to wszystko z upałami, to musimy pamiętać o nawodnieniu. Poza tym krem z filtrem, żeby nie doznać poparzeń słonecznych. Elementem naszego przygotowania do takich upałów, to dużo picia. Jeśli idziemy wyżej, na przykład na Rysy, to jak zwykle bierzemy półtora litra, to tu bym sugerował, żeby zabrać co najmniej trzy litry, zwłaszcza że po drodze nie ma gdzie tej wody uzupełnić — powiedział nam Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.