Spis treści
- Bolesna weryfikacja. Wisła Kraków odkłada marzenia o awansie do Ekstraklasy
- Wisłę Kraków czekają zmiany. Czy trener Albert Rude zostanie w klubie?
- Sezon ligowy spisany na straty. W Krakowie winnych można znaleźć wszędzie
Bolesna weryfikacja. Wisła Kraków odkłada marzenia o awansie do Ekstraklasy
Wisła Kraków marzenia o Ekstraklasie musi odłożyć na kolejny sezon. Niedzielna, niezwykle wstydliwa porażka 0:3 na własnym stadionie z Bruk-Bet Termaliką definitywnie zamknęła sprawę awansu. „Biała Gwiazda” po spadku z elity w sezonie 2021/2022 trzeci sezon spędzi w Fortuna 1. Lidze. To nie pozostaje bez znaczenia w kontekście klubowych finansów, o czym wielokrotnie mówił sam prezes Wisły Jarosław Królewski. Oczekiwania w Krakowie były bardzo wysokie, tymczasem przy Reymonta znów zaczną się gorączkowe przygotowania do pierwszoligowych realiów.
Po meczu z Bruk-Bet Termaliką Wisła Kraków opublikowała komunikat, w którym krótko poinformowała o kolejnych planowanych działaniach.
Miejsce, które zajęła drużyna Białej Gwiazdy w tabeli ligowej, znajduje się zdecydowanie poniżej zakładanych oczekiwań sportowych. Od dłuższego czasu kompleksowej analizie poddane zostały również wszystkie aspekty funkcjonowania klubu zarówno te historyczne, jak i bieżące, które bez względu na poziom rozgrywkowy wymagają kolejnych reform – czytamy w rzeczonym komunikacie.
Należy zaznaczyć, że przyszły sezon będzie w teorii jeszcze bardziej wymagający niż ten, który właśnie dobiegł końca. Wisła Kraków po zdobyciu piątego w swojej historii Pucharu Polski zagra w eliminacjach Ligi Europy, co z pewnością wymaga niemałej, sportowej i finansowej rewolucji w klubie.
Założenia finansowe na kolejną edycję były budowane dwutorowo - w przypadku awansu do Ekstraklasy i jego braku. Oznacza to, że funkcjonowanie Wisły Kraków nie jest zagrożone, natomiast budżet klubu wymaga ponownego dostosowania do pierwszoligowych warunków. Wpływy z tytułu wywalczonego FORTUNA Pucharu Polski oraz eliminacji do Ligi Europy/Ligi Konferencji przeznaczone zostaną na bieżącą działalność. O dalszych krokach będziemy informować w następnych tygodniach – brzmi komunikat Wisły.
Zgodnie z komunikatem, działacze do końca czerwca przygotują strategię funkcjonowania klubu w perspektywie trzech lat, która obejmować ma wszystkie poziomy rozgrywkowe. Wisła Kraków wraca do gry już w lipcu. Pierwsza runda eliminacji Ligi Europy odbędzie się w dniach 9-10 lipca i 16-17 lipca. Jeśli „Biała Gwiazda” odpadnie, wówczas zagra w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Wisłę Kraków czekają zmiany. Czy trener Albert Rude zostanie w klubie?
Brak awansu do Ekstraklasy z pewnością odbije się na kadrze Wisły, pytanie tylko - w jaki sposób? Część kibiców twierdzi, że „gorzej być nie może”, jednak wciąż należy mieć na uwadze potencjalne cięcia z uwagi na stan klubowych finansów. Z pewnością po sezonie część piłkarzy definitywnie pożegna się z „Białą Gwiazdą”. Jednym z istotnych pytań dotyczących strategii sportowej pozostaje to, czy Albert Rude poprowadzi Wisłę w sezonie 2024/2025? To oczywiście padło na pomeczowej konferencji prasowej.
W tak ważnych i trudnych momentach jak teraz nie podejmuje się trudnych decyzji. Trzeba zrobić to na spokojnie – skomentował krótko Albert Rude.
Znak zapytania należy również postawić przy Angelu Rodado, który w minionym sezonie był kluczowym piłkarzem „Białej Gwiazdy”, zostając również królem strzelców Fortuna 1. Ligi, z dorobkiem 21 bramek. To właśnie Hiszpan był ulubieńcem trybun, a dla kibiców zdecydowanym symbolem zaangażowania i woli walki. Po porażce w spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką sympatycy Wisły w podziękowaniu za sezon skandowali jego nazwisko jako jedynego zawodnika pierwszej drużyny. W mediach niemal co chwilę pojawiają się informacje w sprawie 27-latka, który po tym sezonie najpewniej pożegna się z Wisłą, choć zapewne ta zrobi wszystko, aby Hiszpan pozostał w Krakowie, zważywszy choćby na europejskie puchary. Problem w tym, że Rodado może nie dać przekonać się do nowego projektu. Jego kontrakt obowiązuje do 2025 roku. O potencjalnych ruchach piłkarza w rozmowie z Piotrem Koźmińskim na łamach portalu WP Sportowe Fakty mówił agent Rodado, Miguel Riera.
Nie lubię gdybać, jestem bardzo pragmatyczny w pracy, ale przyznaję, że ciężko mi sobie wyobrazić kolejny sezon Angela na boiskach pierwszej ligi. Za każdym razem, gdy otwiera się okienko transferowe, wszystko może się wydarzyć – powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Sezon ligowy spisany na straty. W Krakowie winnych można znaleźć wszędzie
W minionej kampanii problemów przy Reymonta można doszukiwać się wszędzie. Główna i formalna odpowiedzialność za blamaż na przestrzeni sezonu spada na dyrektora sportowego Kiko Ramireza, odpowiedzialnego za budowanie kadry, który prawdopodobnie niebawem pożegna się z „Białą Gwiazdą”. Dużo ważyły także decyzje prezesa Jarosława Królewskiego. Odpowiedzialność za to, co piłkarze prezentowali na wiosnę ponosi oczywiście Albert Rude. Należy zaznaczyć, że po zakończeniu rundy jesiennej Wisła (prowadzona przez R. Sobolewskiego i M. Jopa) zajmowała piąte miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi, tracąc do pierwszych dwóch miejsc jedynie trzy punkty. Nikt chyba nie spodziewał się tak katastrofalnej wiosny w wykonaniu „Białej Gwiazdy”, która punktowała na poziomie spadkowiczów, co dobitnie ukazuje wpis Piotra Majchrzaka z Viaplay Sport Polska. Więcej punktów w 10 meczach uzbierało aż 14 zespołów.
Nie wszystko można jednak zapisać na konto trenera, choć formalnie bierze on na siebie odpowiedzialność po każdym spotkaniu. Winni tego, co w ostatnich meczach działo się na boisku są sami piłkarze Wisły Kraków, którzy w trzech, śmiało można rzec - decydujących ligowych spotkaniach zaprezentowali niemal juniorską postawę, zgarniając cztery (!) czerwone kartki. Gorączkowa decyzja Davida Junci w meczu z Lechią pozbawiła Wisły jakichkolwiek szans w drugiej połowie meczu z liderem. W spotkaniu z GKS-em Katowice fatalna interwencja Alana Urygi doprowadziła do czerwonej kartki, którą otrzymał Eneko Satrustegui. Z kolei w ostatnim, dającym jeszcze cień nadziei meczu z Bruk-Betem Termalicą z boiska wyleciał Marc Carbo, o co trudno mieć pretensje do arbitra. Dramatyczna gra w Sosnowcu, utrata punktów w samej końcówce meczu z Resovią, szczęśliwy remis i kiepski występ w Płocku, domowa porażka z Motorem Lublin – takich przykładów znalazłoby się więcej, a jedynym winnych wspomnianych wyników nie jest Albert Rude.
Trudno jednoznacznie wskazywać winowajców tego, co w minionym sezonie wydarzyło się przy Reymonta, nie pisząc przy tym kilkusetstronicowej publikacji. Tego, co wydarzyło się w klubie na wiosnę nie przewidziałby zapewne nikt, albo nieliczni. Wisła Kraków miała walczyć o bezpośredni awans. Nie było nawet baraży, a zmagania ligowe skończyła na najgorszym miejscu w 118-letniej historii klubu. Z zewnątrz wydaje się, że klub potrzebuje głębokich, strukturalnych zmian, w porównaniu do których zmiana dyrektora sportowego czy trenera pierwszego zespołu to jedynie problemy przyziemne. Warto zerknąć choćby na zespół Wisły Kraków U-19, który wciąż bije się o utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów i w sobotę, 1 czerwca zagra o życie z młodzieżówką Cracovii. Sytuacja wygląda lepiej w przypadku zespołów U-17 i U-15. W tabeli IV ligi Wisła II Kraków zajmuje pierwsze miejsce. Niemały ból głowy w Krakowie może przysparzać również potencjalna zmiana sponsora strategicznego – Orlen Oil, o czym informował na łamach TVP Sport Mateusz Miga, który podał także informacje dotyczące potencjalnego, nowego sponsora Wisły.