Wojciech Modest Amaro nawrócił się na wiarę w Boga
Jeszcze do niedawna Wojciech Modest Amaro był gwiazdą polskiego show-biznesu i chętnie pokazywał się na czerwonym dywanie. Zasłynął jako szef kuchni w programie"Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia", gdzie na wzór Gordona Ramsay bezwzględnie traktował uczestników i uczestniczki kulinarnego show. Trudno się dziwić, że kiedy nawrócił się na wiarę w Boga i radykalnie zmienił życie, wywołał tak wielką sensację. Wojciech Modest Amaro nie patyczkował się ze swoim odejściem z show-biznesu. Sprzedał swoje restauracje, odrzucił dobra materialne i stworzył chrześcijański azyl, w którym można rozkoszować się jego kuchnią i oddać się modlitwie.
Wojciech Modest Amaro ma moc uzdrawiania? Niezwykłe wyzwanie restauratora
Co ciekawe podczas wizyty w Sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii opowiedział o tym, że zawierzył swoje życie Maryi. Co więcej, przyznał również, że jest sprawcą prawdziwych cudów. Zaczęło się od uzdrowienia bardzo chorego chłopca, który przebywał w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Po nim, przez kolejne miesiące miał uzdrawiać inne chore osoby.
— Podczas pierwszej pielgrzymki do Medjugorie zatrzymaliśmy się w połowie drogi w Graz, tam jest Sanktuarium Matki Bożej (taka Częstochowa austriacka). I wylosowałem, wychodząc z kościoła Słowo: "Tym, którzy we mnie uwierzą, takie znaki towarzyszyć będą. Na chorych będą nakładać ręce, choćby co złego wypili, nic nie będzie im szkodzić". Wróciliśmy do domu i w ciągu 24 godzin ja oczywiście przyjąłem to Słowo. Leżałem krzyżem przed figurą Matki Bożej w tej Austrii i zadzwonił telefon, że chłopiec umiera w Płońsku. Nie połączyłem kropek, nie zorientowałem się, że to do mnie. I znajoma do mnie mówi: "No przecież byłeś, wylosowałeś Słowo, że możesz nałożyć ręce, pomodlić się za kogoś". Nie zastanawialiśmy się dłużej sekundy, pojechaliśmy z żoną 100 km do szpitala, chłopiec walczył o życie. Jakoś się udało cudem załatwić, że mogłem na OIOM do niego wejść, modliłem się przy jego łóżku i pan Jezus otworzył Słowo w Piśmie Świętym: "Synu człowieczy, wstań, będę do Ciebie mówił". Nie wiem, czemu, powiedziałem do pilnujących pielęgniarek, że "przygotujcie się na cud". I pojechaliśmy do domu — powiedział Wojciech Modest Amaro. — O ósmej był telefon, że ten chłopiec jest uzdrowiony, że mogę wrócić go zobaczyć. I tu zaczęła się moja — nie wiem, czy to dobre słowo — przygoda, droga. Co piątek pan Jezus stawiał przede mną chore osoby. To trwało dziewięć miesięcy. Co piątek wiedziałem — w czwartek wieczorem telefon znikąd, że coś się dzieje, że Klinika Budzik, że szpital, że onkologia — dodał.
Wojciech Modest Amaro ma moc uzdrawiania? Ksiądz zabrał głos w sprawie
O działalności Wojciecha Modesta Amaro na rzecz szerzenia wiary w Boga i religii katolickiej głośno jest nie tylko w środowisku kościelnym, ale i w całej Polsce. Nic dziewnego, że sprawa dotarła także do duchownych Kościoła katolickiego. Portal shownews.pl poprosił duchownego o komentarz w tej sprawie. Zdaniem księdza należy podejść do tych rewelacji z dystansem.
— A gdzie ma te dokumenty uzdrowienia? Komisja lekarska musi orzec, że byłem chory, a teraz jestem zdrowy. Nie można mówić, że się "miało raka, a teraz się nie ma", bez żadnego podparcia — zauważył ksiądz. — Równie dobrze może być to fake news, czy ośmieszenie Kościoła — przyznał i dodał. — Tak powierzchownie, na podstawie słów, to może powiedzieć, że sobie żartował. Od czego jest kabaret? Że przekazują pewne rzeczy w formie groteskowej. A może co innego myślał, co innego robił, co innego mówił? To się nazywa schizofrenia, ale tak wielu ludzi postępuje — powiedział duchowny w rozmowie z shownews.pl