Potok Olszanicki. Dlaczego Kraków Airport nie wybuduje oczyszczalni ścieków?
W piątek, 25 kwietnia informowaliśmy o tym, że Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II Kraków-Balice uzyskał zezwolenie na realizację inwestycji polegającej na przełożeniu trasy potoku Olszanickiego. Na regularne zanieczyszczanie cieku wodnego skarżyli się mieszkańcy i aktywiści. Zgodnie z komunikatami portu lotniczego i krakowskiego magistratu, celem inwestycji jest całkowite rozdzielenie wód potoku i wód opadowych z terenu lotniska. Ciek ma zostać poprowadzony dwoma kolektorami rurowymi o długości 2,6 km, a jego dotychczasowy przebieg stanie się częścią sieci kanalizacji deszczowej lotniska.
Polecany artykuł:
System ma być w pełni zautomatyzowany i opomiarowany. Jak już informowaliśmy, w przypadku zgodności jakości wody z parametrami ta dalej będzie odprowadzana do potoku Olszanickiego, jednak w przypadku przekroczenia norm jakościowych zanieczyszczona woda będzie kierowana do specjalnego zbiornika retencyjnego i trafi do miejskiej oczyszczalni.
Społecznicy twierdzą jednak, że takie rozwiązanie nie jest wystarczające. Konieczna ich zdaniem jest budowa oczyszczalni.
Lotnisko cały czas tłumaczy się, że oczyszczalnia nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Z tego punktu widzenia ochrona środowiska w ogóle nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Lepiej i taniej jest wylać ścieki do rzeki, niż je oczyścić. To kuriozalne tłumaczenie. Drugie jest takie, że port nie posiada odpowiedniego terenu. Ta oczyszczalnia może stanąć po stronie Olszanicy, w rejonie pól uprawnych czy stacji kolejowej Kraków-Olszanica, albo w zupełnie innym miejscu. Nie przesądzam o tym, natomiast tłumaczenia w postaci braku miejsca przy tak gigantycznym lotnisku to tłumaczenia słabe – mówił w rozmowie z Radiem ESKA dr. hab. inż., prof. AGH Mariusz Czop.

Władze lotniska postanowiły ustosunkować się do kwestii budowy oczyszczalni ścieków. Ich zdaniem problemowi trzeba zaradzić jak najszybciej.
Przede wszystkim ze względu na czas. Mimo dyskusji o takim rozwiązaniu, poprzedni zarząd lotniska nie rozpoczął żadnych prac, które teraz mogłyby nam dać odpowiedź na temat lokalizacji instalacji, zastosowanych rozwiązań technicznych czy kosztów budowy. Trzeba wziąć pod uwagę, że rozpoczynanie obecnie całej procedury budowy oczyszczalni od zera wraz z ewentualnymi odwołaniami i protestami oznaczałoby, że problem zanieczyszczeń nie zniknie przez następne długie lata. Dlatego, jako nowy zarząd, zdecydowaliśmy zrealizować inwestycję przygotowaną, która gwarantuje efekt już za 1,5 roku. To rozwiązanie zostało także zaakceptowane przez organy państwowe takie jak: Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – poinformowały władze Kraków Airport.
Jak zaznaczają, rozpoczęto już aktualizację planu inwestycyjnego lotniska i z dużym prawdopodobieństwem znajdzie się w nim oczyszczalnia. Ta może powstać w przyszłości.
Uważamy jednak, że przyszłe konsultacje w tej sprawie, analizy i prace projektowe nie mogą być pretekstem, by rozwiązanie problemu zanieczyszczenia potoku odsuwać w czasie – czytamy.
Lotnisko zaznacza, że z niepokojem śledzi informacje o możliwości zaskarżenia decyzji zezwalającej na realizację inwestycji zmiany trasy potoku Olszanickiego.
Nie chcemy dywagować, czyim interesom służy blokowanie jakichkolwiek działań, które mogą zapobiec zanieczyszczaniu potoku Olszanickiego. Jako Kraków Airport chcemy Państwa jedynie zapewnić, że jesteśmy zdeterminowani, by jak najszybciej przestali Państwo zimą odczuwać uciążliwości związane z zanieczyszczeniem potoku – piszą władze Kraków Airport.