Historia tych obiektów odzwierciedla historię Polski. Zamek Królewski na Wawelu otwiera gigantyczną wystawę blisko 140 arrasów. Część z nich to odnowione wersje eksponatów, które już były prezentowane, ale część nigdy wcześniej prezentowana nie była. Chodzi o te arrasy, które zostały uszkodzone w trakcie ich tułaczki po świecie.
Ta wystawa jest opowieścią o historii. O bardzo trudnych wydarzeniach, które łączą się z historią całej kolekcji. Rozbiorami Rzeczypospolitej, wywiezieniem ich do Rosji, powrotem po Traktacie Ryskim a następnie powrotem z Kanady po Drugiej Wojnie Światowej - mówi dyrektor zamku wawelskiego Andrzej Betlej.
Niektórych arrasów nie udało się w pełni odtworzyć, ale mimo to zostały wystawione. Pracownicy Wawelu przyznają, że to najambitniejsza wystawa spośród wszystkich obecnych.
Te arrasy nie tylko tradycyjnie wiszą na ścianach tak, jak to było prezentowane, ale również są pokazane na ekranach uchylnych, które było dosyć ciężko zbudować. W ogóle czas pandemiczny nie sprzyjał budowie wystawy - mówi koordynatorka wystaw wawelskich Kama Guzik.
Wystawa "Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021-1961-1921" będzie otwarta w terminie od 18 marca do 31 pierwszego października. Dyrekcja zamku przyznaje, że wystawa ma szansę pojechać za granicę, a konkretnie w Europę, ale szczegóły na razie są owiane tajemnicą.