Miasto ma w ostatnim czasie sporo problemów z Trasą Łagiewnicką. Nie tak dawno informowaliśmy o przeciekającym tunelu, teraz - kilka miesięcy po oddaniu inwestycji do użytku - część mieszkańców skarży się na hałas i niedostateczną liczbę ekranów akustycznych. "Rzeczywiście otrzymujemy takie sygnały" - przyznaje Krzysztof Migdał ze spółki Trasa Łagiewnicka SA. Jednocześnie tłumaczy, że w tej chwili nic nie można z tym zrobić.
Montaż jakichkolwiek elementów związanych z ochroną akustyczną wymaga decyzji środowiskowej. To nie jest tak, że my jako spółka możemy uznać czyjś wniosek i ekran akustyczny po prostu postawić. Ten ekran może się pojawić tylko wówczas, jeżeli będzie do tego stosowny dokument, właśnie wspomniana decyzja.
... a taką decyzję wydaje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Ponowne jej ustalenie dla Trasy Łagiewnickiej będzie możliwe dopiero po analizie porealizacyjnej, o czym dowiedział się też po interpelacji Marek Sobieraj, miejski radny, który postanowił interweniować w tej sprawie.
Chodzi przede wszystkim o mieszkańców ulicy Krokusowej. Zwrócili się oni do mnie z prośbą o interwencję, bo przeszkadza im hałas generowany przez samochody, głównie porankami. Niestety, w odpowiedzi prezydenta Krakowa czytam, że ekrany akustyczne zostały postawione po badaniach natężenia hałasu i do czasu kolejnych takich badań, analizy porealizacyjnej, w tej sprawie raczej nic się nie zmieni.
Wspomniana analiza porealizacyjna zostanie przeprowadzona dopiero we wrześniu - i do tego czasu w sprawie hałasu przy Trasie Łagiewnickiej prawdopodobnie nic się nie zmieni.