Spływy przełomem Dunajca hitem wakacji. Z atrakcji skorzystało ponad 250 tys. turystów
Spływ przełomem Dunajca to z pewnością jedna z najbardziej unikalnych atrakcji turystycznych dostępnych w Małopolsce. Nic więc dziwnego, że usługi flisaków od lat cieszą się wielką popularnością. Świadczą o tym statystyki opublikowane przez Małopolską Organizację Turystyczną, zgodnie z którymi do końca wakacji z tej małopolskiej atrakcji skorzystało ponad 250 tys. turystów. MOT szacuje, że w przypadku sprzyjających warunków pogodowych flisacy do końca sezonu przewiozą nawet ponad 300 tys. turystów. Warto dodać, że na spływ przełomem Dunajca można wybrać się do końca października. Pienińscy flisacy dysponują (w zależności od momentu w sezonie) liczbą 50 – 200 tratw, co przekłada się na 600 – 2400 miejsc. Tratwy te mogą płynąć dwukrotnie w ciągu dnia. Spływy przełomem Dunajca rozpoczynają się na przystani flisackiej w Sromowcach Wyżnych – Kątach lub na przystani w Sromowcach Niżnych. Co ciekawe, spływ przełomem Dunajca to atrakcja, którą zachwycili się zagraniczni turyści. Wśród nich dominowali Węgrzy i Arabowie.
Jeśli chodzi o kraje arabskie, mieliśmy bardzo dużo gości z Bliskiego Wschodu. Generalnie byli oni bardziej widoczni w godzinach popołudniowych, kiedy nasi turyści krajowi mieli inne plany. To chyba taka specyfika, że woleli korzystać z naszych usług w innych porach dnia – komentuje prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich Jerzy Regiec.
Poprosiliśmy również o ocenę trwającego jeszcze sezonu flisackiego w Pieninach.
Sezon jest dobry, jeden z lepszych w historii stowarzyszenia i lepszy od zeszłorocznego. Do rekordu jednak jeszcze daleko, bo ten padł w 2021 roku. Z usług flisaków skorzystało wówczas ponad 340 tys. turystów. Biorąc pod uwagę ogólną sytuację w turystyce myślę, że jeżeli pogoda nam nie zakłóci mocno pracy w jesieni, wówczas przebijemy barierę 300 tys., co jest bardzo dobrym wynikiem. Pływamy do końca października. Wiele zależy od pogody – dodaje.
Dlaczego warto wybrać się na spływ przełomem Dunajca?
Jesień to w Pieninach najpiękniejsza pora roku. Mamy bardzo duże zróżnicowanie w drzewostanie, więc jak drzewa nabiorą kolorów, to widzimy praktycznie wszystkie barwy tęczy. Przełom września i października to u nas najpiękniejszy moment. Druga sprawa – jest trochę spokojniej, szlaki nie są tak zatłoczone jak w wakacje. Można naprawdę wypocząć i nacieszyć wzrok widokiem przepięknych kolorów – mówi Jerzy Regiec.