Zakaz dotykania produktów w sklepach. O co chodzi?
Chyba każdy z nas był świadkiem sytuacji, gdy jakaś osoba dotykała gołymi rękami bułki czy pomidory. I choć przy stoiskach bardzo często znajdują się jednorazowe rękawiczki, to nie wszyscy ich używają.
Wprowadzone obostrzenia miałyby temu zapobiec. Zakaz dotykania produktów w sklepach oczywiście nie obejmowałby wszystkich towarów. Chodzi tu o owoce, warzywa i oczywiście pieczywo. Wspomniane produkty przeważnie leżą luźno na półkach, bez opakowań.
Zakaz dotykania produktów w sklepach. Chcą tego Polacy
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Polan, taki pomysł popiera aż 71 proc. Polaków. Popularność proponowanego obostrzenia wzrosła w ostatnim czasie. Ma to oczywiście związek z pandemią koronawirusa. Tylko co piąty ankietowany nie chce wprowadzenie zakazu dotykania produktów w sklepach. Obecne rozwiązanie im nie przeszkadza.
Zakaz dotykania produktów w sklepach. Jak miałyby wyglądać zakupy?
Jeśli przepis zacznie obowiązywać, to jak będą wyglądać wtedy zakupy? Część produktów, np. bułek mogłaby być pakowana po kilka sztuk. Podobnie chleby. Z pewnością nadal przy stoiskach obecne byłyby rękawiczki jednorazowe. Sklepy rozważają również możliwość wprowadzenie szczypców, dobrze znanych miłośnikom grillowania.