Krakowski urzędnik chce niedziałające od lat ruchome schody przerobić na taśmy bagażowe. Chodzi o schody przy Dworcu Autobusowym MDA słynące z tego, że częściej były popsute niż nie. Tylko w ciągu ostatnich 5 lat remontowano je 19 razy za łączną kwotę ponad 360 tysięcy złotych. Krakowski Radny i pracownik Zarządu Dróg Łukasz Wantuch twierdzi, że ma rozwiązanie.
Te schody tam w ogóle nie powinny być. One są niepotrzebne dlatego, że obok jest winda. Jedna z moich poprawek do budżetu miasta Krakowa będzie polegała na tym, żeby ta winda była codziennie czyszczona, żeby była pachnąca, czysta, świeża i żeby po tym co robią w niej bezdomni w nocy ludzie nie brzydzili się do niej wchodzić - mówi.
Mieszkańcy o propozycji zamiany schodów na taśmy bagażowe mają mieszane opinie. Niezależnie jednak od takiej opcji, są w większości zdania, że ruchome schody są w tym miejscu potrzebne.
Powinny być działające te schody, zwłaszcza, że ja muszę teraz schodzić z walizką w dół i chętnie bym zjechała zamiast taszczyć ze sobą bagaże - mówi jedna pasażerka dworca - sześc milionów turystów rocznie w Krakowie. Żeby schody ruchome przy dworcu autobusowym były zamknięte to chyba tylko w Polsce coś takiego jest możliwe - dodaje inny pasażer.
Schody powstały 16 lat temu. Urzędnicy dziś przyznają, że zaprojektowanie ich bez zadaszenia było błędem. Błędem, za który nikt nigdy nie poniósł konsekwencji poza mieszkańcami miasta, a ci zapłacili za nie 5 milionów złotych. Obecnie schody prowadzące do góry nie działają bez przerwy od listopada 2018 roku. Z kolei schody jadące w dół uległy awarii w lutym 2019. Jak tłumaczy w oficjalnych komunikatach Zarząd Dróg, "przyczyną było zużycie łańcuchów stopniowych oraz korozja elementów konstrukcyjnych spowodowana działaniem wód opadowych".