Myślenice. Koniec „Lata na Zarabiu”? Burmistrz komentuje
Geneza całej sprawy sięga jeszcze 2020 roku. Wówczas władze Myślenic podpisały umowę z wyłonionym w przetargu inwestorem na długoletnią dzierżawę części działki gminnej stanowiącej m.in. piaszczystą plażę na Zarabiu. Zgodnie z podpisaną kilka lat temu umową nowi najemcy zagospodarowali istniejący tam lokal. Powstała również koncepcję jego rozbudowy, która miała zakończyć się w 2022 roku. Oblicze lokalu miało się zmienić. W planach widniał nowy budynek, publiczne toalety i prysznice. „Lato na Zarabiu” do 2022 roku miało zostać rozbudowane i zamienione w spory kompleks rekreacyjny, do czego ostatecznie nie doszło. Sprawa ta była przedmiotem wielokrotnych pytań radnych. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory prowadzili lokal w środę, 12 lutego poinformowali o fakcie nieprzedłużenia umowy dzierżawy przez władze gminy Myślenice.
Burmistrz miasta Myślenice nie przedłużył nam umowy na „Lato na Zarabiu”, jednocześnie wyrzucając nas z tego miejsca. Według Marcina Rabki, który kandydował na radnego z ramienia Jarosława Szlachetki, to on bezprzetargowo przejmuje to miejsce. Sami oceńcie, czy to logiczne i sprawiedliwe działanie, żeby tak dobrze prosperujące i rozwijające się miejsce po prostu zlikwidować. Mam nadzieję, że wiecie, ile ciężkiej pracy i serca włożyliśmy w to miejsce. Tym bardziej żałujemy, że nie udało się zrealizować nowego projektu ze względu na różne czynniki niezależne od nas, ale też brak pisemnych zapewnień zabezpieczających naszą inwestycję przez władze miasta. Wielokrotnie jednak składaliśmy prośby, pomysły i propozycje na stare miejsce na „Lato na Zarabiu”. Kilkanaście razy spotkaliśmy się z odmową. Oczywiście nie zawsze byliśmy idealni. Zdarzało się nam kilka razy zakłócić ciszę nocną, ale staraliśmy się ograniczyć ten problem do minimum zakładając profesjonalny sprzęt. W ostatnim sezonie ilość zgłoszeń była minimalna – przekazali dotychczasowi dzierżawcy za pośrednictwem mediów społecznościowych „Lata na Zarabiu”.
![Kraków Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-BTU2-NEcv-G6Vb_krakow-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Do całej sprawy odniósł się burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka, który wprost napisał o nieodpowiedzialności i wprowadzaniu w błąd opinii publicznej.
Decyzja o niekontynuowaniu umowy dzierżawy z dotychczasowym dzierżawcą baru „Lato na Zarabiu” została podjęta po dokładnej analizie dotychczasowej współpracy. Niestety, wielokrotne niewywiązywanie się dzierżawcy ze złożonych obietnic i zobowiązań umownych zmusiło nas do podjęcia trudnej, ale koniecznej decyzji. Ostatnim takim nieodpowiedzialnym i wprowadzającym w błąd opinię publiczną ze strony państwa Grabowskich było zapowiadanie kolejnego sezonu działalności bez posiadania ważnej umowy dzierżawy. Pokazuje to brak poszanowania dla procedur prawnych i administracyjnych, które regulują korzystanie z mienia gminnego – czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
W opublikowanym oświadczeniu mowa jest także o obowiązku dbania o majątek gminy, interesy i bezpieczeństwo mieszkańców.
Kontynuowanie współpracy z podmiotem, który wielokrotnie nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań, byłoby działaniem na szkodę społeczności lokalnej. Zapewniam, że proces wyboru nowego dzierżawcy terenu będzie przeprowadzony w sposób transparentny, z zachowaniem zasad uczciwej konkurencji. Naszym celem jest wyłonienie partnera, który zagwarantuje wysoką jakość usług, rozwój infrastruktury rekreacyjnej oraz bezpieczeństwo na Zarabiu – napisał burmistrz Myślenic.
Nagranie wideo „Lata na Zarabiu” skomentowała również żona radnego, domagając się zaprzestania rozprzestrzeniania fałszywych informacji. „Informacje, które zostały przekazane, są nieprawdziwe i stanowią niezasłużone oczernianie” – napisała. W komentarzach wrze. Część mieszkańców Myślenic pisze wprost o „umieraniu” miasta i likwidowania kolejnych miejsc lubianych przez młodzież.