Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie poinformowało o bohaterskiej postawie dwóch swoich pracowników – pana Bogdana i pana Marcina, którzy rzucili się do pomocy brutalnie zaatakowanemu mężczyźnie. „Cała sytuacja przypominała scenę z filmu sensacyjnego”, napisało w swoich mediach społecznościowych MPK. Do tego brutalnego zdarzenia doszło w nocy z 7 na 8 października (z piątku na sobotę) na pętli tramwajowej Czerwone Maki. Pasażer został zaatakowany przez dwóch zamaskowanych i uzbrojonych w maczety mężczyzn.
Polecany artykuł:
Pasażer po wyjściu z nocnego tramwaju od razu musiał uciekać przed napastnikami. Biegnąc przewrócił się i wtedy dwaj zamaskowani mężczyźni zaczęli go uderzać maczetami. Widząc, jak poważna jest sytuacja, pan Marcin, motorniczy wybiegł z kabiny tramwaju i stanął w obronie zaatakowanego. Był tam także pracownik pogotowia przystankowego MPK - pan Bogdan, który również zareagował. Napastnicy zaatakowali wtedy pracowników MPK używając gazu pieprzowego, a następnie uciekli. Zarówno motorniczy jak i pracownik pogotowia przystankowego odnieśli obrażenia oczu i twarzy. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe oraz policja. Tak opisało tę groźną sytuację MPK.