Zbigniew Boniek odpowiedział na zarzuty Jakuba Błaszczykowskiego
Niedawno na platformie Amazon Prime Video pojawił się film dokumentalny o życiu i karierze Jakuba Błaszczykowskiego. Były reprezentant Polski podczas rozmowy z Kanałem Sportowym zarzucił Zbigniewowi Bońkowi, że ten nie chciał wystąpić w produkcji. Były prezes PZPN postanowił odnieść się do słów Kuby, zarzucając mu kłamstwo.
O tym, że powstaje jakiś film o Kubie, dowiedziałem się trzy tygodnie temu, bo nie miałem żadnej wiedzy na ten temat. Gdyby Kuba mnie zaprosił, to wypowiedziałbym się w tym filmie bardzo chętnie, tak jak to robię zawsze i z wszystkimi. 22 sierpnia 2023 roku, kiedy jestem nad morzem z wnukami, z całą rodziną, dostaję smsa od jakiejś pani, która się nazywa Kasia Kordecka. Z całym szacunkiem, to mogła być też Jola Fasola, Anna Majewska, Zofia Kowalska i w ogóle nie wiedziałem, kto to jest. Dostałem SMS-a takiej treści: "dzień dobry, z tej strony Kasia Kordecka, proszę o telefon w wolnej chwili. Chcielibyśmy prosić pana o wywiad. Dziękuję". To jest cały SMS. Napisałem: "dziękuję serdecznie, ale w tej chwili nie jestem zainteresowany. Ukłony, Zbigniew Boniek" - powiedział Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w programie "Prawda Futbolu".
Były prezes PZPN w dalszej fazie wypowiedzi przyznał, że dostał jeszcze jednego SMS-a w sprawie wypowiedzi na temat Kuby Błaszczykowskiego, którego jednak przeoczył.
"Później widzę, że mi wysłała, że chciałaby troszkę porozmawiać, żebym opowiedział o historii polskiej reprezentacji, bo oni robią film o Kubie. Przeczytałem to chyba po miesiącu, w ogóle tego SMS-a nie widziałem" - podkreślił Boniek.
Boniek uważa, że Błaszczykowski nie zachował się wobec niego w porządku
Zbigniew Boniek uważa, że Jakub Błaszczykowski powinien zadzwonić do niego i zaprosić go do udziału w produkcji, czego były piłkarz reprezentacji Polski finalnie nie zrobił.
Wystarczyłoby, żeby do mnie zadzwonił Kuba, tak samo jak zadzwonił do mnie Robert Lewandowski, kiedy robił film. Zadzwonił i powiedział tak: "panie prezesie, Netflix robi film o mnie, mam taką prośbę, żeby pan się wypowiedział" (...). Od razu mogę powiedzieć: Kuba kłamie i mówi rzeczy nieprawdziwe. Moja odpowiedź, że "dziękuję serdecznie, w tym momencie nie jestem zainteresowany", to nie jest żadna odmowa, bo nie wiedziałem, czego dotyczył ten SMS. Ja tych SMS-ów mam sto tysięcy. Tu byłem na wakacjach, odpowiedziałem tak, jak odpowiedziałem. Nie mam żadnej awersji. Wydaje mi się, że to Kuba ma awersję do kogoś i dzieli świat na tych, którzy są mu nieprzychylni i którzy przeszkodzili mu w karierze - powiedział Boniek.