Budda zatrzymany przez CBŚP. Zarzuty wobec youtubera są poważne
W poniedziałek, 14 października Kamil L., znany szerszej publiczności jako Budda, został zatrzymany przez CBŚP. Podczas wielkiej akcji służb zatrzymano także ośmiu jego współpracowników i współpracowniczek, w tym partnerkę Buddy, Aleksandrę K., znaną jako "Grażynka". Ta informacja zelektryzowała polskie media, a w szczególności fanów i fanki youtubera, których ten miał naprawdę wielu. Szybko okazało się również, dlaczego CBŚP zainteresowało się Buddą. Służby zatrzymały grupę pod zarzutem dotyczącym kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem miało być popełnianie przestępstw karno-skarbowych. Ma to związek z organizowaniem przez nich gier losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.
Budda zyskał popularność dzięki spektakularnym akcjom charytatywnym
Fenomen Buddy nietrudno wytłumaczyć. 26-latek stał się ulubieńcem fanów, zwłaszcza wśród pokolenia Z. Jego kanał na YouTubie, gdzie publikował nagrania ze swoich podróży, w których nie brak było luksusowych i szybkich samochodów przyniosła mu spore zainteresowania. Jednak to swoim wielkim akcjom charytatywnym zjednał sobie serca szerszej publiczności. Budda zasłynął m.in. z akcji, podczas której w przebraniu starca wrzucił 100 tys. zł do puszki WOŚP, czy zostawił skrzynię pełną słodyczy i 100 tys. złotych pod domem dziecka. Kiedy powódź wywołana niżem genueńskim przetaczała się przez Polskę i zrujnowała wiele miast, przekazał cztery domy na rzecz powodzian.
Budda oskarżony o charity washing. Na czym polega to zjawisko?
W kontekście najnowszych oskarżeń służb wobec Buddy, w sieci zaczęto uważnie przyglądać się jego akcjom pomocowym. Część ekspertów uznała, że jego działania stanowią podręcznikowy przykład charity washingu. Jest to zjawisko polegające na wykorzystywaniu akcji charytatywnych do osiągania własnych celów, bądź odwracania uwagi od konkretnych rzeczy. Szczegółowo wyjaśnił to w mediach społecznościowych ekspert od social media i komunikacji internetowej Wojtek Kadryś. Jego zdaniem działania Buddy idealnie wpisują się w ten schemat.
— Charity washing, czyli praktyka, w której firmy/influencerzy/celebryci wykorzystują działania charytatywne jedynie po to, by poprawić swój wizerunek, a nie z prawdziwej potrzeby niesienia pomocy. Czyli mamy influ, który mierzy się z kryzysem wizerunkowym, bądź chcemy zareklamować swoją usługę/produkt to wrzucamy kasę na akcję charytatywna i mocno to promujemy u siebie i rozsyłamy do mediów by te podchwyciły i zrobiły nam darmową reklamę. Proste. Takie działania bardzo szybko zakrywają wcześniejsze kontrowersje (związane z łamaniem prawa, nieetycznym traktowaniem pracowników czy nieekologicznymi działaniami). Przykładem idealnym może być właśnie Budda, który wszelkie oskarżenia "zakrywał" wspieraniem domów dziecka czy pomocą dla powodzian. Dla niego samego nie były to jakieś ogromne pieniądze, ale ładnie to rezonowało w Internecie — wytłumaczył Wojtek Kadryś w mediach społecznościowych.