Wojewoda małopolski: budka z gastronomią w pobliżu byłego obozu Auschwitz-Birkenau jest nieakceptowana
„Brama Śmierci” i rampa to szczególnie miejsce w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, w którym zamordowano ponad milion osób. To tu przyjeżdżały transporty z ofiarami Zagłady. Niedawno informowaliśmy o tym, że niedaleko tego miejsca rozstawiono budkę z lodami. Została ustawiona przez prywatnego właściciela około 200-250 m w prostej linii od historycznej bramy głównej byłego niemieckiego obozu, obok skrzyżowania ulic Ofiar Faszyzmu i Męczeństwa Narodów. Rzecznik Muzeum Auschwitz, Bartosz Bartyzel, informował, że budka znajduje się „poza strefą ochronną Pomnika Zagłady”, więc placówka nie ma nią żadnego wpływu. Starosta oświęcimski Andrzej Skrzypiński mówił z kolei, że znajduje się ona na działce prywatnej. „Nie wiemy jednak, czy właściciel budki może prowadzić działalność w tym miejscu. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wymaga bowiem uzyskania zgody wojewody małopolskiego” – powiedział.
Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego Łukasza Kmity, na pytanie o tę sprawę odpowiedziała, że w wydziale infrastruktury małopolskiego urzędu wojewódzkiego nie toczyło się postępowanie w sprawie zgody na prowadzenie działalności gospodarczej. „Przedsiębiorca nie zwracał się do wojewody o jej wydanie. Tym samym wojewoda małopolski żadnej zgody odnoszącej się do wskazanego przedsiębiorcy nie wydał” – oznajmiła. Zaznaczyła jednak, że przepisy Ustawy o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady „mają wyłącznie zastosowanie w przypadku wykonywania działalności gospodarczej na terenie Pomnika Zagłady lub jego strefy ochronnej”.
- W takiej sytuacji rzeczywiście ewentualną zgodę wydawałby wojewoda małopolski. Budka stoi poza strefą ochronną. Zdaniem wojewody Kmity jest to sytuacja wywołująca uzasadnione oburzenie i nieakceptowalna z moralnego punktu widzenia, nawet jeśli taka działalność nie jest zakazana. W ocenie wojewody, otoczenie obozu nie może być miejscem rozrywki czy konsumpcji. To wyjątkowo rażące i trudne do zaakceptowania. Z pewnością można znaleźć wiele obszarów działalności, które nie byłyby tak kontrowersyjne w tamtym miejscu – podała.
Paździo poinformowała, że wojewoda osobiście kontaktował się z gospodarzem obiektu. Zachęcał go „do pogłębionej refleksji nad lokalizacją takiej budki w miejscu kojarzonym ze śmiercią tak wielu niewinnych osób, a zarazem przypominając o potrzebie dopełnienia wszelkich warunków formalnych związanych w prowadzeniem takiej działalności”. Lokalne media podały, że budka została odsunięta około 30 metrów od skrzyżowania ulic.