Cud paliwowy. Słowacy przyjeżdżają tankować się w Polsce
Na przygranicznych stacjach na Podtatrzu jest coraz więcej kierowców ze Słowacji, którzy tankują paliwa nie tylko do baków, ale i dodatkowych kanistrów. Wszystko przez niskie ceny w Polsce – 5,99 zł za litr. Tymczasem na Słowacji za litr benzyny 95 trzeba zapłacić 7,70 zł. Największe oblężenie przez słowackich kierowców notują stacje tuż przy granicy – w Jabłonce, czy w Czarnym Dunajcu. Mimo dużego zainteresowania, na stacjach nie brakuje paliwa.
- Oni zawsze tankowali u nas, bo paliwo zawsze było u nich droższe, ale teraz na potęgę ładują paliwo do karnistrów, baniaków - powiedział nam kierowca z Zakopanego.
- Takie ceny powinny być już dawno, ale władza sobie iści prawo do tego, że robi, co chce - mówi nam inny kierowca.
- Zaskoczyła mnie ta cena. Czekam na podwyżki, bo to jest bardzo podejrzane. 15 października skończą się wybory, a 16 paliwo będzie po 7 zł albo i lepiej - komentuje kierowca na stacji benzynowej.
Ekonomista: cieszmy się "5" z przodu, bo za dwa miesiące może być "8"
Rafał Mundry to ekonomista, który aktywnie dzieli się swoją wiedzą i codziennymi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych, przede wszystkim na X (dawnym Twitterze). Przejrzyście wyjaśnia dane o gospodarce, polityce pieniężnej i budżetowej. Ostatnio zamieścił wpis poświęcony właśnie cenom paliw, które pierwszy raz od wielu miesięcy spadły poniżej 6 złotych za litr. Orlen doszedł do ściany możliwości (...). Cieszmy się 5 z przodu, bo za dwa miesiące może być 8. Nawet cuda mają swoje granice, napisał Rafał Mundry.