O zdarzeniu poinformował portal Góral Info. Jak czytamy, w trakcie imprezy 19-latek źle się poczuł i zasłabł. Świadkowie natychmiast przystąpili do reanimacji. W akcji brał udział także przebywający na dyskotece ratownik Podhalańskiego Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej i strażacy ochotnicy.
Cała sprawa budzi kontrowersje. Do 19-latka wezwano karetkę, która miała przyjechać z oddalonego o kilkanaście kilometrów Nowego Targu. Tymczasem kilkaset metrów dalej znajdowała się remiza, a w niej defiblyrator AED. Jednostka OSP nie została jednak powiadomiona przez dyspozytora numeru 112, że takie urządzenie będzie potrzebne.
Nie wiadomo, co było przyczyną zatrzymania krążenia u 19-latka. Wykaże to sekcja zwłok. Sprawę bada policja i prokuratura.