Don Vasyl komentuje obecność romskich kapel w Zakopanem

i

Autor: Zespolmuza, Wikipedia/Screenshot @tatry_official

WIADOMOŚCI Z REGIONU

Don Vasyl zabrał głos na temat romskich kapel w Zakopanem. "To jest żenujące"

2025-02-24 12:29

O romskich kapelach, które występują na głównych ulicach Zakopanego, stało się głośno za sprawą filmów, publikowanych w sieci przez turystów. Miasto od kilku miesięcy walczy z nielegalnie występującymi muzykami, a straż miejsca coraz skuteczniej rozpracowuje grupę. Na temat działalności muzyków na Krupówkach dobitnie wypowiedział się także słynny muzyk Don Vasyl. "To jest żenujące" — ocenił.

Spis treści

  1. Zakopane walczy z romskimi kapelami. Muzykanci coraz rzadziej pojawiają się na Krupówkach
  2. Don Vasyl skomentował obecność romskich kapel w Zakopanem. "Żenujące"
  3. Don Vasyl o Romach w Zakopanem. "To są biedni Romowie ze Słowacji"

Zakopane walczy z romskimi kapelami. Muzykanci coraz rzadziej pojawiają się na Krupówkach

Romskie kapele rozpanoszyły się w Zakopanem. Muzykantów często można było spotkać na Krupówkach, gdzie zabawiali turystów i turystki swoim graniem. Niestety, dla większości mieszkańców i pracowników słynnego deptaku te sytuacje były niezwykle uciążliwe. Warto także podkreślić, że Romowie występują w Zakopanem nielegalnie — na terenie Krupówek obowiązują przepisy Parku Kulturowego, które zabraniają tego typu działalności. Miasto postanowiło raz na zawsze rozwiązać ten problem, a straż miejska wzięła sobie na cel rozpracowanie grupy muzyków. Z relacji komendant zakopiańskich strażników wynika, że sukces został osiągnięty.

— Wiemy, z jakiego kierunku przyjeżdżają, wiemy, gdzie parkują, wiemy też, jakimi samochodami przyjeżdżają. Znamy ich czujki, jest ich osiem. Dajemy sobie sygnał, że uwaga, przyjechali i zaczynami działać, zanim się rozpakują i przygotują instrumenty, to już po prostu z dwóch, trzech, a jak trzeba to z czterech stron podchodzi i załatwiamy sprawę — powiedział nam Leszek Golonka, komendant zakopiańskich strażników. — Mamy już osiem gitar, jeden futerał i jeden bęben. Ja to nazywam pudło, bo to takie pudło z otworami, które robi taki niemiłosierny huk, że to jest nie do wytrzymania. Zgubili takie pudło i zgubili futerał. Sami na nasz widok uciekają. W dodatku my wiemy, gdzie uciekają, mamy ich wszystkich rozpracowanych — dodał Leszek Golonka.

Sonda
Czy uważasz, że romskie kapele powinny na zawsze zniknąć z ulic Zakopanego?

Don Vasyl skomentował obecność romskich kapel w Zakopanem. "Żenujące"

Obecność romskich kapel na zakopiańskich Krupówkach wzbudza wiele wątpliwości. Na ten temat zabrał głos także Don Vasyl, romsko-polski piosenkarz, kompozytor, tekściarz, poeta i animator ruchu kulturalnego polskich Romów. W rozmowie z portalem o2.pl skrytykował działalność kapel, które występują na Krupówkach. Nie podoba mu się przede wszystkim to, że angażowane są do tego małe dzieci, które występują na mrozie, zamiast być w szkole.

— To jest żenujące. Te występy na mrozie. Dzieci powinny chodzić do szkoły, uczyć się i zdobywać wykształcenie, a nie marznąć na mrozie — powiedział w rozmowie z portalem o2.pl Don Vasyl, piosenkarz i animator ruchu kulturalnego polskich Romów. — Te dzieci często nie są ciepło ubrane. No ale to jest ich sposób, by zarobić parę groszy. Widocznie chcą zarobić sobie na chleb — dodał artysta.

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:

Don Vasyl o Romach w Zakopanem. "To są biedni Romowie ze Słowacji"

W rozmowie z o2.pl Don Vasyl uchylił także rąbka tajemnicy na temat tego, kim są Romowie, występujący na Krupówkach. Słynny muzyk przyznał, że pochodzą ze Słowacji, gdzie żyją w biedzie i bardzo złych warunkach. Dodał również, że zaskakuje go fakt, że słowaccy Romowie nie otrzymują żadnego wsparcia od państwa.

— Z tego, co wiem to są Romowie ze Słowacji. Tam Romowie są strasznie biedni. Dziwię się, ze władze na Słowacji nic z tym nie robią, nie pomagają. Ja tam czasami przejeżdżam, jak jeżdżę na festiwale to widziałem, w jakich warunkach żyją. Przykre to jest — powiedział Don Vasyl w rozmowie z o2.pl.

Schronisko na Hali Kondratowej to najpopularniejsze takie miejsce w Tatrach. Kiedyś do jego jadalni wpadł 30-tonowy głaz:

Don Vasyl przyjął bezdomnego pod swój dach