Obrona złożyła apelację i domagała się niższej kary - 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, do którego doszło dwa lata temu. Katarzyna Dudzińska obrońca Pawła K., argumentowała decyzję tym, że mężczyzna przyznał się do winy, przeprosił za swoje czyny, leczy się z uzależnienia alkoholowego i chce się poprawić.
Sąd nie zgodził się z argumentami obrony. Stwierdził, że mężczyzna dział świadomie i chciał pozbawić życia kobietę i jej partnera. Z decyzji sądu cieszy się prokuratura, która uznała, że zabójstwo było bardzo brutalne, a mężczyzna działał z premedytacją.
Do tragedii doszło przy ulicy Makuszyńskiego w Krakowie, po libacji alkoholowej, w której uczestniczyli między innymi pokrzywdzeni i sprawca. W altanie przebywały wtedy trzy osoby: Anna K., jej o rok starszy partner Maciej B. i znajomy Leszek B. Po pewnym czasie dołączył do nich Paweł K., który w przeszłości utrzymywał intymne relacje z kobietą. Napastnik pobił Macieja B., następnie rozebrał i pobił Annę K i przywiązał ją do ściany. Miejsce, w którym znajdowali się pokrzywdzeni, podpalił. Chciał mieć pewność, że nikt nie przeżyje.