Temat dzików w Krakowie jest dobrze znany od dłuższego czasu. Problem jednak pojawia się wtedy, gdy zwierzęta zbliżają się do miejsc, w których przebywają ludzie. Na dziki można bowiem trafić m.in. na Osiedlu Podwawelskim, Ruczaju czy w okolicach Lasu Borkowskiego. Władze miasta postanowiły zawalczyć z problemem i postawiło w Krakowie odłownię. Ta spełniła swoje zadanie.
Od lutego, czyli momentu jej postanowienia udało się "złapać" 150 dzików. Pułapka jest sterowana elektronicznie za pomocą aplikacji. W środku odłowni umieszcza się przynętę, np. kukurydzę. W momencie, gdy dziki wchodzą do środka, urządzenie przesyła sygnał do operatora, który obserwuje widok z kamery i zdalnie zamyka odłownię. Następnie obsługa jak najszybciej dojeżdża na miejsce, aby przewieźć zwierzęta specjalnym samochodem w miejsce ustalone z dzierżawcą danego obwodu łowieckiego.
W mieście postawione więc będą kolejne odłownie dzików. Dwie nowe odłownie zostaną wykonane przez Pogotowie dla Dzikich Zwierząt, które działa na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa. Łączny koszt ich przygotowania, wraz z obsługą techniczną, to 90 tys. zł.
Polecany artykuł: