Ze względu na rządowe obostrzenia uroczystość była dużo skromniejsza niż przed laty. Nie było ani pochodu, ani uroczystego odśpiewania "Międzynarodówki". Działacze ograniczyli się jedynie do złożenia kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym zamordowanych w 1936 roku robotników.
Przedstawiciele Lewicy, skrytykowali rządową tarczę antykryzysową, dopatrując się w niej działań wymierzonych w pracowników.
Są wprowadzane takie ukryte zapisy, jak choćby kwestia dotycząca tego, że pracownika można przetrzymać w miejscu pracy, można mu skrócić wypoczynek, można go wezwać i wysłać w dowolne miejsce. To są rzeczy niebezpieczne - stwierdził Ryszard Śmiałek, szef małopolskich struktur SLD.
Krytyki pod adresem rządu nie szczędziła też posłanka Razem Daria Gosek-Popiołek.
Rząd kłania się wielkiemu biznesowi i bankom, do nich kierując pomoc. A osoby, które jej potrzebują, które są na śmieciówkach, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, które są bezrobotne zostawia samym sobie - zżymała się.
Działacze zaapelowali do rządu o wypłacanie pracownikom tak zwanego świadczenia kryzysowego, skierowanego do osób szczególnie dotkniętych przez wywołany pandemią koronawirusa kryzys.