Browar Strecks ogłasza upadłość. Firma funkcjonowała na rynku trzy stulecia
Browar Strecks w niemieckim mieście Ostheim vor der Rhön należy do jednej rodziny od 300 lat, a obecnie prowadzi go już dziesiąte pokolenie - głównie mistrz browarnictwa Axel Kochinki. Złoty trunek produkowany jest tam z lokalnych surowców w duchu tradycyjnego rzemiosła. Oprócz piwa wytwarzane są tam również napoje bezalkoholowe. Są to naturalne produkty warzone ręcznie - browar posiada certyfikat firmy ekologicznej i chwali się, że ich piwo jest jednym z najlepiej przebadanych i najczystszych produktów spożywczych. Tym bardziej szokuje fakt, że po tak długim okresie funkcjonowania na niemieckim (i nie tylko) rynku, browar upada.
Kolejna firma na skraju bankructwa. Co jest tego przyczyną?
Jak informują niemieckie media, szef firmy, Axel Kochinki, nie chciał zdradzić bezpośrednich powodów zakończenia produkcji, co nastąpi we wrześniu tego roku. Można się jednak domyślać, że upadłość to pokłosie inflacji - przede wszystkim wzrostu cen surowców i kosztów pracowniczych, a także pandemicznego kryzysu ekonomicznego czy poniekąd wojny w Ukrainie. Co chwilę słychać bowiem o kłopotach finansowych firm i to praktycznie z każdego sektora: od spożywczego przez odzieżowy.