W czwartek, 6 października, podczas konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział, że w listopadzie będzie nowa projekcja NBP, nowy raport o inflacji.
Gdybyśmy zobaczyli w tym raporcie, że te czynniki wewnętrzne powodujące inflację się rozkręcają, rozwijają, to oczywiście byłaby przyczyna, silne wskazanie, żeby podnieść stopy, żeby podtrzymać dalsze trwanie cyklu zacieśniania. Ocenimy w pełni skutki dotychczasowego zacieśnienia przez nas, to nam ułatwił dalsze decyzje, czy jeszcze trzeba będzie coś zacieśnić, czy już dostatecznie zacieśniliśmy. Najgorzej jakby się okazało, że zacieśniliśmy za bardzo. Ale nie sądzę, żeby tak było - nic na to nie wskazuje - powiedział w trakcie konferencji.
Polecany artykuł:
Jak dodał, z raportu wyniknie, czy referencyjna stopa procentowa na poziomie 6,75 proc. "jest wystarczająca, czy jest sens podwyżki jeszcze większej".
Poprzednio informowałem, że stopy się zatrzymają w pewnym momencie, że w połowie roku być może inflacja zacznie spadać i w ostatnim kwartale czy wcześniej będzie przestrzeń dla obniżki stóp. To, co teraz nastąpiło, te nowe dane (...) trochę osłabia to przewidywanie, ale nadal je podtrzymuję. Mam nadzieję, że obniżka stóp pierwsza będzie możliwa pod koniec przyszłego roku - powiedział Glapiński.
Rada Polityki Pieniężnej w środę, 5 października utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wynosi nadal 6,75 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa to 7,25 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 6,80 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej.
Ostatnia podwyżka stóp procentowych, o 0,25 pkt proc., miała miejsce we wrześniu. Była to 11. podwyżka stóp z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku.