Dalyce Curry zginęła w pożarze w Los Angeles. Aktorka miała 95 lat
Kalifornia od wtorku, 7 stycznia 2025 roku, jest pustoszona przez potężne pożary. Do rozprzestrzeniania się pożarów przyczyniają się silne wiatry, które utrudniają również pracę ekip samolotów ratowniczych. Do tej pory w pożarach w Los Angeles zginęły co najmniej 24 osoby. Wśród zidentyfikowanych ofiar żywiołu jest hollywoodzka aktorka Dalyce Curry. 95-latka zginęła w swojej posiadłości w Altadenie, która została doszczętnie strawiona przez pożar. O śmierci aktorki, znanej szerokiej publiczności pod pseudonimem Momma D., poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych jej wnuczka Dalyce Kelley. Po raz ostatni widziała babcię żywą 7 stycznia, kiedy odwiozła ją do domu po kilkudniowej wizycie w szpitalu. Koroner potwierdził zgon w niedzielę, 12 stycznia.
95-letnia aktorka przebywała w swojej posiadłości sama. Miała poprosić wnuczę, aby z nią została, ale ta nie mogła tego zrobić, ponieważ ma pod opieką jeszcze jednego członka rodziny. Jak przekazała telewizja KABC, Dalyce Curry w latach 50. należała do społeczności Afroamerykanów w Hollywood. Przez dekady pojawiała się na srebrnym ekranie jako statystka. Wystąpiła m.in. w takich hitach, jak „Blues Brothers” czy „Dziesięcioro przykazań”.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, że w pożarach w Kalifornii swoje domy straciło wiele gwiazd Hollywood, jak m.in. Mel Gibson, Anthony Hopkins czy Paris Hilton, a także mnóstwo mieszkańców hrabstwa Los Angeles. Niestety nie odbyło się bez ofiar śmiertelnych. Jak donoszą urzędnicy, wszystkie zgodny są łączone z pożarem Palisades, który pochłonął ponad 9710 hektarów i udało się go opanować w 11 proc. oraz Eaton w pobliżu Padadeny, który strawił około 5670 hektarów terenu i jest opanowany w 27 proc.