Kamil Stoch kończy karierę. To będzie jego ostatni sezon!
Miniony sezon 2024/2025 nie należał do najłatwiejszych dla polskiego mistrza. Mimo nawiązania indywidualnej współpracy szkoleniowej z Michalem Doleżalem, oczekiwane rezultaty nie nadeszły. Odległa, 31. pozycja w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz absencja na mistrzostwach świata były dla wielu sygnałem, że czas wielkich triumfów może dobiegać końca. Stoch, znany ze swojej ambicji i profesjonalizmu, z pewnością dogłębnie analizował swoją sytuację.
Decyzja o kontynuowaniu treningów pod okiem czeskiego szkoleniowca świadczy o tym, że „Rakieta z Zębu” nie zamierza składać broni i chce powalczyć o jak najlepsze wyniki w nadchodzących miesiącach. Jednakże, jego słowa rzucają nowe światło na perspektywę tej walki. Wygląda na to, że nadchodząca zima będzie dla niego nie tylko kolejnym sportowym wyzwaniem, ale również symbolicznym ostatnim tańcem na światowych skoczniach.
W charakterystycznym dla siebie, nieco enigmatycznym stylu, Stoch odniósł się do pytań o długość swojej kariery, porównując swoją sytuację do legendarnego Japończyka, Noriakiego Kasai, słynącego z niezwykłej sportowej długowieczności.
– Nie chcę być jak Kasai. Myślę, że powiedziałem to już na tyle zrozumiale, że każdy wyciągnął wniosek, że to będzie mój ostatni sezon – stwierdził w rozmowie z TVP SPORT polski skoczek, nie pozostawiając wielu wątpliwości co do swoich intencji.

Ta deklaracja otwiera nowy rozdział w narracji wokół Kamila Stocha. Nadchodzący sezon Pucharu Świata nabiera teraz dodatkowego wymiaru. Każdy jego start, każdy skok, będzie obserwowany z jeszcze większą uwagą, jako potencjalnie jeden z ostatnich w imponującej karierze. Kibice z pewnością będą chcieli towarzyszyć swojemu idolowi w tej pożegnalnej podróży, licząc na przebłyski geniuszu, do których przez lata ich przyzwyczaił. Niezależnie od ostatecznych wyników, jedno jest pewne – Kamil Stoch już na zawsze zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskiego i światowego sportu.