- Na ulicy Zamkowej w Suchej Beskidzkiej kierowcy ciężarówki i dostawczaka zablokowali przejazd kolejowy tuż przed nadjeżdżającym pociągiem.
- Policji udało się ustalić tożsamość nieodpowiedzialnych kierowców na podstawie zarejestrowanego materiału wideo.
- Funkcjonariusze przypominają, że za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości minimum 2000 zł, a sąd może nałożyć grzywnę sięgającą nawet 30 tysięcy złotych.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Igrali z życiem na torach
Funkcjonariusze z Wydziału Wykroczeń suskiej policji zakończyli postępowanie w sprawie, która mogła zakończyć się tragedią. Na podstawie otrzymanych materiałów ustalili tożsamość dwóch kierowców – tira oraz dostawczaka – którzy wykazali się skrajną nieodpowiedzialnością. Mężczyźni, jeden po drugim, wjechali na przejazd kolejowy przy ulicy Zamkowej pomimo faktu, że po drugiej stronie nie było miejsca, by bezpiecznie kontynuować jazdę. W efekcie zablokowali tory na moment przed nadjeżdżającym pociągiem.
Jak informuje policja, lekceważenie przepisów na przejazdach kolejowych to niestety częsty problem, o którym mundurowi regularnie otrzymują informacje. Tym razem jednak, dzięki zarejestrowanemu materiałowi, udało się wyciągnąć konsekwencje prawne wobec piratów drogowych.
Zero tolerancji i surowe kary
Funkcjonariusze podkreślają, że za łamanie przepisów na przejazdach grożą bardzo poważne konsekwencje. Zgodnie z prawem, kierujący pojazdem, który narusza zakaz:
- objeżdżania opuszczonych zapór lub pół zapór na przejeździe kolejowym,
- wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie zapór zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone,
- wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie nadające sygnały, przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych,
- wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, uczestnik ruchu drogowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2000 złotych.
Grzywna może sięgnąć nawet 30 tysięcy złotych
Policjanci zaznaczają, że mandat w wysokości 2000 zł to absolutne minimum. Jeśli sprawa za tak rażące naruszenie przepisów trafi do sądu, ten może nałożyć na kierowcę grzywnę w maksymalnej wysokości aż 30 tysięcy złotych. Publikacja tego konkretnego przypadku ma na celu uświadomienie innym kierowcom, jak ogromne ryzyko niosą za sobą takie manewry i jak dotkliwe mogą być ich finansowe konsekwencje.
