Kinga Duda wraz z rodzicami pojawiła się w lokalu wyborczy w Zespole Szkół przy ulicy Mackiewicza 15 tuż po godzinie 13. Swoje głosy do urny wrzuciła jednak para prezydencka. Kinga Duda podeszła do komisji wyborczej, jednak po chwili opuściła budynek. Co się stało?
Jak podaje portal Onet, Kinga Duda w pierwszej turze głosowała w Londynie. Tam otrzymała zaświadczenie, by w drugiej turze oddać głos w Krakowie. Okazało się, że w lokalu musiała pojawić się z paszportem, a przy sobie miała tylko dowód osobisty.
Właśnie to było powodem opuszczenia lokalu. Córka pary prezydenckiej wyszła z komisji, by po chwili wrócić tam z paszportem. Wtedy mogła oddać głos.