Sytuację, do której doszło w trakcie protestów przeciwko tzw. "Lex TVN" w Krakowie, opisał postal oko.press. Zdarzenie miało miejsce przed 22, a więc jeszcze przed ciszą nocną. Samochód obywatelki Francji został zatrzymany na ul. Retoryka po manifestacji. Mundurowi dokonujący kontroli usłyszeli z głośników znany utwór wymierzony przeciwko rządowi. Chodzi o piosenkę Cypisa "J***ć PiS".
Czytaj też: Paweł Kukiz w ogniu krytyki po Lex TVN. Gwiazdy nie przebierają w słowach. "W du*ę się pocałuj. To taka piękna gra"
500 zł mandatu za słuchanie piosenki Cypisa w samochodzie
Mundurowi, słysząc wspomniany utwór, postanowili wystawić mandat 500 zł. Laure odpowiedziała, że go nie przyjmie. Według oko.press KWP Kraków, wymierzając Francuzce karę, odwołuje się do Kodeksu wykroczeń i artykułów 141 oraz 51. Pierwszy dotyczy zakazu używania wulgaryzmów w miejscach publicznych, a drugi - m.in. zakłócania spokoju i porządku publicznego.
Natomiast jej pasażer, Mikołaj, nie zgodził się na karę za niedostosowanie się do poleceń policjanta. Jak zrelacjonował mężczyzna, policjanci najpierw kazali mu wysiąść z samochodu i pokazać zawartość bagażnika. Następnie miał wsiąść do auta i zostać w nim.
Mikołaj zastosował się do poleceń, jednak po wróceniu do samochodu jedną nogę trzymał na jezdni. Policjant uznał to za oznakę niedostosowania się do poleceń. Jak podaje oko.press, wersję pasażera Laure potwierdzają nagrania zrealizowane w trakcie policyjnej kontroli.
Natomiast odnośnie Laure i faktu, że kobieta nie przyjęła mandatu, policja skieruje wniosek o jej ukaranie do sądu i to on rozpatrzy sprawę.