Małopolska. Zakopane będzie miało strefę czystego transportu?
Parkingi zaporowe w Zakopanem są planowane od lat. Pierwszy z nich – na Spyrkówce – zacznie działać za rok. Pomieścić ma kilkaset samochodów. Czy przekona turystów do pozostawienia tam auta i poruszania się po mieście komunikacją zbiorową?
- Uważam, że strefa czystego transportu w Zakopanem jest konieczna. Czy jest możliwa? Myślę, że tak. Bez tego mieszkanie w Zakopanem w sezonie i poruszanie się tu, staje się katorgą. Ta strefa byłaby dobra nie tylko pod kątem ekologii, ale też komfortu życia mieszkańców - mówi nam Jolanta Sitarz-Wójcicka z Podhalańskiego Alarmu Smogowego.
- Jest takie miasto w Szwajcarii, zdaje się Zermatt, gdzie samochodem w ogóle się nie wjedzie. Myślę, że u nas najpierw powinno się dążyć do tego, że jak przyjeżdżają turyści, to powinni zostawiać samochody poza miastem. To rozwiązałoby problem - mówi mieszkaniec Zakopanego.
- Pewne formy zmniejszenia natężenia ruszy w Zakopanem są konieczne, czy to przez eliminację tych pojazdów, które najbardziej zanieczyszczają, czyli te z silnikami diesla, czy też po prostu strefy ograniczonego wjazdu. Praktycznie nic w tym temacie nie zostało zrobione i każdy, kto tu przyjeżdża widzi, że w sezonie miasto jest kompletnie zakorkowane i jakość powietrza pozostawia dużo do życzenia - mówi Władysław Będkowski, wiceprezes fundacji Podhale na Zielono.
Helena Buńda z Tatrzańskiej Agencji Rozwoju, Promocji i Kultury w Zakopanem dodaje, że mieszkańców Podhala ratuje wiatr halny, dzięki któremu smog nie jest aż tak bardzo odczuwalny, natomiast liczba starych busów i innych pojazdów wydzielających szkodliwe dla zdrowia spaliny jest ogromna. Z tego powodu, jej zdaniem, warto pochylić się nad tematem strefy czystego transportu nie tylko w Krakowie, ale i w zimowej stolicy Polski.