Bardzo trudne warunki w Tatrach. Śnieg na przemian topnieje i zamarza
Chociaż wiosna, odwilż i dodatnie temperatury na dobre zagościły na Podhalu — w Tatrach wciąż panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki górskiej. TOPR utrzymuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, zwłaszcza w wysokich partiach gór. Obecne poruszanie się po szlakach jest niezwykle wymagające. W ciągu dnia resztki śniegu rozmarzają, co sprawia, że jest ślisko i błotniście. Po zmroku roztopiona breja na nowo zamarza, co sprawia, że jest bardzo ślisko i łatwo o poślizgnięcia i urazy. TPN apeluje, aby rozważnie planować wyjścia w Tatry i pamiętać o niezbędnym sprzęcie.
— W wyższych partiach Tatr panują trudne warunki do uprawiania turystyki spowodowane porywistym wiatrem. Dodatnie temperatury w ciągu dnia oraz prognozowany deszcz negatywnie wpłyną na stabilność pokrywy śnieżnej, która jest mocno zróżnicowana. Zalegający na szlakach śnieg jest w godzinach porannych twardy i zmrożony, natomiast po południu, robi się mokry, grząski i przepadający. Sytuacja lawinowa może ulec pogorszeniu. Dodatkowymi utrudnieniami w partiach graniowych po południu mogą być niski pułap chmur oraz miejscowe zamglenie. Poruszanie się w wyższych partiach Tatr wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz dostosowania trasy do panujących warunków. Niezbędny jest odpowiedni sprzęt zimowy (raki – nie raczki! Czekan, kask, lawinowe ABC – detektor, sonda, łopatka) oraz umiejętność jego obsługi. Na niżej położonych szlakach i drogach jest ślisko, a oblodzenia występują zwłaszcza w godzinach porannych oraz w miejscach zacienionych. W wyniku wyższej temperatury w godzinach południowych śnieg staje się mokry i grząski — przekazał TPN w komunikacie turystycznym.
Nie tylko krokusy. Bazie pojawiły się w Tatrzańskim Parku Narodowym
Obecnie ocieplenie w Tatrach sprawiło, że śnieg w dolinach stopniał niemal już całkowicie. Krokusy zaczynają kwitnąć z pełną mocną, a sama Dolina Chochołowska powoli zamienia się w fioletowy kobierzec. Dla wielu tatromaniaków to najlepszy sygnał na to, że mamy powrót prawdziwej wiosny. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że to nie jedyna rzecz, dla której warto o tej porze roku pojawić się w górach. Przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego zaobserwowali już pierwsze bazie w Tatrach. Pierwsze pojawiły się powyżej Czarnego Stawu Gąsienicowego. Już wkrótce słynne "bazie kotki" zakwitną na dobre na Podhalu i będzie je można obserwować ze szlaku. Należy jednak pamiętać, że roślinności w Tatrach nie wolno zrywać i niszczyć.
