Wisła Kraków kibice

i

Autor: Ewka/Wisła Kraków, Materiały prasowe

Sport

Komplet widzów na meczu Wisły z Miedzią. Wielkie emocje przed barażami

2025-05-28 17:39

W czwartek, 29 maja podczas półfinałowego meczu barażowego o awans do ekstraklasy pomiędzy Wisłą Kraków a Miedzią Legnica na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana zasiądzie komplet widzów. Z perspektywy trybun mecz ten obejrzy 33 tys. widzów. Przed meczem trener „Białej Gwiazdy” Mariusz Jop podkreślił, że drużyna zna swoją wartość, ale nie podejdzie do gry z "z buńczuczną pewnością siebie".

Wisła Kraków – Miedź Legnica. Komplet widzów obejrzy półfinał baraży

W czwartek, 29 maja w półfinale baraży o awans do ekstraklasy Wisła Kraków zmierzy się na własnym stadionie z Miedzią Legnica. Mecz ten z perspektywy obejrzy 33 tys. widzów, tyle, ile maksymalnie może zasiąść na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Wisła wciąż marzy o powrocie do ekstraklasy. Aby tak się stało piłkarze Mariusza Jopa muszą pokonać legnicką Miedź, a następnie wygrać finał mini-turnieju. 13-krotni mistrzowie Polski, którzy w pierwsze dekadzie tego wieku dominowali w polskim futbolu, od trzech lat rywalizują na zapleczu ekstraklasy. Dwie próby powrotu okazały się nieudane. Czy w tym przypadku sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka"?

Kraków Radio ESKA Google News

Wisła słabo rozpoczęła obecny sezon. Wpływ na to miała fakt, że w lipcu i sierpniu zespół był skupiony na rywalizacji w Lidze Europy i Konferencji, do czego wywalczyła prawo zdobywając Puchar Polski. We wrześniu prezes klubu Jarosław Królewski zdecydował się na zaskakującą zmianę trenera - Kazimierza Moskala zastąpił jego asystent - Jop. Od tego czasu krakowianie zaczęli odrabiać straty i gonić czołówkę. Ostatecznie Wisła, z dorobkiem 62 punktów, zajęła czwartą lokatę, premiowaną udziałem w barażach, wyprzedzając w ostatniej kolejce Miedź. Dzięki temu została gospodarzem półfinału.

Krakowianie w trzech ostatnich meczach odnieśli trzy zwycięstwa: z GKS-em Tychy, Stalą Stalowa Wola i Stalą Rzeszów. Łącznie zdobyli dziesięć bramek, nie tracąc żadnej. Ich rywal z kolei przegrał trzy kolejne spotkania. Trener Jop z dystansem podchodzi do tych statystyk.

Miedź rzeczywiście miała słabszą końcówkę, jeśli chodzi o wyniki, ale nie upatrywałbym w tym większych szans dla nas. Ich trener miał swoją strategię, mówił, że chciał popracować nad przygotowaniem fizycznym, dał odpocząć kilku zawodnikom. Znamy swoją wartość, ale na pewno nie podejdziemy do gry z buńczuczną pewnością siebie, że wygraliśmy ostatnio trzy razy, a oni ponieśli trzy porażki. Uważam szanse za zbliżone - ocenił.

Dwa lata temu Wisła przegrała u siebie półfinał barażów z Puszczą Niepołomice aż 1:4, mimo że była zdecydowanym faworytem. Trener Jop nie chciał jednak wracać do tamtego spotkania.

Ci piłkarze, którzy grali w tamtym meczu, na pewno otrzymali dobrą lekcję i wyciągnęli wnioski. Gramy z rywalem o innej specyfice, Wisła to też inny zespół, inni ludzie w szatni i o innych doświadczeniach. Wielu z nich okrzepło na poziomie 1 ligi i wie, że pewne elementy są bardzo ważne. Mocno nad tym pracowaliśmy - wyjaśnił.

Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" przyznał, że nie da się odciąć drużyny od ogromnej presji, jaka towarzyszym barażom, bo są to spotkania, w których porażki nie można odrobić.

Presja to element gry w piłkę nożną. Mamy doświadczonych zawodników, którzy wiedza, co ich czeka. Nasi kibice pokazali w ostatnich meczach, że są z nami bez względu na wynik, jak chociażby w spotkaniu z Wisłą Płock, które nie było złe w naszym wykonaniu, ale w pewnych powodów przegraliśmy – przypomniał.

Wiślacy przystąpią do barażowej rywalizacji osłabieni brakiem swojego kapitana Alana Urygi. Lider formacji defensywnej w niedawnym spotkaniu ze Stalą Stalowa zerwał więzadła w kolanie, przeszedł już zabieg i czeka go długa rehabilitacja. Obsada środka defensywy to największy problem trenera Jopa. Igor Łasicki i Joseph Colley mieli dłuższe przerwy z powodu kontuzji. Ten pierwszy zagrał tylko w 14 meczach ligowych, a Szwed, który w sierpniu ubiegłego roku zerwał ścięgno Achillesa, tylko w trzech. Inny stoper - Wiktor Biedrzycki po raz ostatni na boisku pojawił się 19 kwietnia, a potem leczył uraz kolana. Kontuzjowany jest także Mariusz Kutwa, który ma problemy z mięśniem dwugłowym.

Czwartkowy mecz Wisły z Miedzią w Krakowie rozpocznie się o godz. 21:00. W dwóch spotkaniach tego sezonu pomiędzy tymi zespołami "Biała Gwiazda" zremisowała u siebie 1:1 i przegrała 1:2 w Legnicy.