Jeszcze kilka dni temu liczba nowych zakażeń w Małopolsce była niewielka. Odnotowywano jedynie kilka dziennie. Sytuacja zmieniła się w tym tygodniu. W klasztorze w Tuchowie początkowo potwierdzono sześć zakażeń wśród księży, którzy brali udział w święceniach kapłańskich. Uczestnicy rozjechali się po Polsce, prawdopodobnie zarażając innych. Od tego czasu liczba nowych przypadków w naszym regionie rośnie.
Tylko w niedzielę, 7 czerwca w Małopolsce stwierdzono 32 zakażenia COVID-19. Dzień wcześniej - 22. Oznacza to, że przez cały weekend odnotowano 54 nowe zarażenia. W sumie koronawirusa w naszym regionie potwierdzono już u 1359 osób. 40 zmarło. Mamy też 952 ozdrowieńców. Na ten moment 72 osoby są hospitalizowane, 3887 objętych jest kwarantanną, a 2674 znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym.
Wiele więc wskazuje na to, że pandemia w naszym kraju nie wygasa i nie można jej lekceważyć.
Gorzej jest w innych regionach kraju. Wciąż notuje się bardzo duży przyrost na Śląsku. Dołączyło także woj. łódzkie. W weekend mieliśmy największy przyrost zakażeń od początku pandemii COVID-19 w Polsce. W sobotę potwierdzono 576 przypadków, a w niedzielę 575.