Nie ma turystów, nie ma więc wpływów. Już wiadomo, że Tatrzański Park Narodowy stracił sporo pieniędzy, bo od połowy marca wszystkie szlaki są zamknięte dla turystów.
Dlatego Szymon Ziobrowski, dyrektor parku, zapowiada, że trzeba będzie ciąć planowane inwestycje.
Będziemy musieli zawiesić przedsięwzięcia związane z budową ścieżki rowerowej z Zakopanego do Wierchporońca. Będziemy musieli odłożyć plany związane z budową nowych punktów wejścia, nieco ograniczymy wydatki związane z budową toalet stacjonarnych - wylicza.
Polecany artykuł:
Brak wpływów ze sprzedaży biletów wstępu uderza także w Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. TOPR bowiem dostaje 15 proc. ze pieniędzy ze sprzedaży biletów wstępu do Parku.