We wtorek przed południem premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu wszystkich imprez masowych w Polsce.
Jeszcze przed decyzją Prezesa Rady Ministrów sprzedaż biletów na niedzielny mecz z Jagiellonią Białystok wstrzymała Cracovia.
W związku z zagrożeniem epidemiologicznym, Główny Inspektor Sanitarny zarekomendował odwołanie wszystkich imprez masowych powyżej 1000 osób w pomieszczeniach zamkniętych - czytamy w wydanym przez klub komunikacie.
Gdy stało się jasne, że wszelkie wydarzenia z widownią powyżej 1 tys. osób zostaną odwołane, na podobny krok zdecydował się drugi z krakowskich klubów.
Rozpoczęliśmy sprzedaż pakietów obejmujących mecze z Legią i Rakowem Częstochowa i również zawiesiliśmy sprzedaż tych pakietów, a także nie będziemy prowadzić sprzedaży biletów na te mecze. Dostosowujemy się do tego, co zostało nam przekazane odgórnie. Trwa dyskusja, jak rozwiązać problem zwrotów za już wykupione bilety - wyjaśnia Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Wisły.
Okazuje się, że w związku z zagrożeniem koronawirlsem w Krakowie odwołanych zostało łącznie 66 imprez i spotkań.
Kilka dni temu przekazaliśmy wojewodzie taki wykaz imprez masowych, bo te muszą być zgłaszane. Do kwietnia mieliśmy 24 imprezy masowe, ale w tych imprezach było 66 spotkań, więc z klucza po decyzji rządu zostały odwołane - wyjaśnia Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu.
Wśród nich znalazły się m.in. koncerty Carlosa Santany, Czerwonych Gitar, "Rękawka" czy Krakowskie Dyktando.
Polecany artykuł:
Miasto na razie nie podjęło decyzji o zamknięciu szkół. Wiceprezydent Anna Korfel-Jasińska zapowiedziała, że takie kroki podejmowane są na wniosek dyrektorów placówek, a taki - jak na razie - nie wpłynęły.
Nieczynne będą natomiast przyszkolne baseny.
Podjęliśmy decyzję o zawieszeniu zajęć dla uczniów na basenach przyszkolnych oraz na basenach Krakowskiego Szkolnego Ośrodka Sportowego funkcjonujących w mieście – mówi Anna Korfel-Jasińska.
Pływalnie będą nieczynne od czwartku, 12 marca do odwołania.
Magistrat wprowadził też specjalne środki bezpieczeństwa. W budynkach UMK zawisły dozowniki płynu dezynfekującego, firmy sprzątające mają zwracać baczniejszą uwagę na dokładne dezynfekowanie klamek i przycisków w windach, zaś urzędnicy pracujący w obsłudze klienta otrzymują jednorazowe rękawiczki.
Wiadomo, że wirus może trafić np. na dokumenty przekazywane z rąk do rak. Ta decyzja podjęta została z troski zarówno o mieszkańców, jak i naszych pracowników - podkreśla Dariusz Nowak.