Karpacki Oddział Straży Granicznej poinformował w środę, że do zatrzymania czterech osób w wieku od 18 do 36 lat doszło w miniony weekend na lotnisku w Krakowie-Balicach. Osoby te przyleciały z Aten, a do Polski próbowały dostać się, wykorzystując podrobione lub należące do innych osób dokumenty podróży.
Po zatrzymaniu cudzoziemcom przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przy użyciu podstępu. Troje Syryjczyków do tego celu wykorzystało oryginalne dowody osobiste (belgijski, hiszpański oraz bułgarski) stwierdzające tożsamość innych osób, natomiast jedna pasażerka posłużyła się podrobionym dokumentem rumuńskim - podała SG.
Jak wskazała, zatrzymani nie mieli żadnych innych dokumentów, które uprawiałyby ich do legalnego pobytu w Polsce. W związku z tym wobec każdej z tych osób zostało wszczęte "postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu".
Według relacji SG cała czwórka zdecydowała się opuścić swój kraj z powodu trudnych warunków życia w Syrii; w tym celu przedostała się do Turcji, a następnie przekroczyła granicę turecko-grecką. W kolejnym miejscu na swojej trasie, czyli w Atenach, Syryjczycy kupowali "sfałszowane oraz autentyczne, lecz utracone przez prawowitych właścicieli dokumenty tożsamości, by na ich podstawie opuścić Grecję". Po wylądowaniu w Krakowie planowali jechać do Niemiec i Królestwa Niderlandów, gdzie mieszkają ich krewni.