Kraków. Od wypadku przy moście Dębnickim minęło dwa miesiące
Od tragedii, która rozegrała się przy Moście Dębnickim w Krakowie minęły dwa miesiące. 15 lipca Patryk, 24-latni syn Sylwii Peretti kierował pod wpływem alkoholu żółtym renault, a wraz z nim jechali trzej znajomi, mieszkańcy powiatu wielickiego w wieku 20 do 24 lat: Olek, Marcin i Michał. Wszyscy zginęli, kiedy samochód ogromną prędkością uderzył w mur przeciwpowodziowy i dachował na bulwarach wiślanych. Autorzy youtubowego kanału "Bitwy Drogowe" przeprowadzili analizę i rekonstrukcję wypadku, w której oszacowali, że prędkość samochodu tuż przed uderzeniem w mur wynosiła nie mniej niż 120 km/h, a dozwolona prędkość na tym odcinku drogi wynosiła 40 km/h. Krakowska prokuratura nieustannie prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Kraków. Zniszczenia na grobie syna Sylwii Peretti
Pod koniec lipca do mediów dotarła informacja o zdewastowaniu grobu Patryka P. w Krakowie. 24-latek został pochowany na cmentarzu Grębałów w Krakowie. Menadżer Sylwii Peretti skomentował wtedy, że ta sytuacja to pokłosie ogromnego hejtu, który spadł na celebrytkę oraz jej rodzinę. Wówczas szybko zlikwidowania zniszczenia. Pamięć o tragedii wciąż jest silna w rodzinie i przyjaciołach zmarłych mężczyzn. Na ich grobach nieustannie pojawiają się świeże kwiaty.
Niestety ponownie pojawiła się informacja o zniszczeniach na grobie Patryka P. Na zdjęciach możemy zobaczyć, że grób jest przystrojony świeżymi kwiatami, a przed nim stoją rzędy płonących zniczy. W tym wszystkim uwagę przykuwa rozbity czarny wazon, z którego wystają kwiaty. Obecnie nie wiadomo, czy to skutek kolejnej dewastacji na miejscu pochówku 24-latka, czy stało się to podczas gwałtownego załamania pogody, a wazon został przewrócony przez wiatr.