Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków chce, aby pasażerowie byli wypuszczani ze stojącego w korku autobusu
Krzysztof Kwarciak, przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków, zaapelował do krakowskiego MPK ws. pasażerów, którzy są uwięzieni w autobusie, stojącym w korku. Według przepisów przewoźnika, użytkownicy komunikacji miejskiej nie mogą wysiadać z pojazdu między przystankami. Zdaniem aktywisty rodzi to poważny problem, ponieważ kiedy w mieście generują się poważne korki, mieszkańcy miasta zostają uwięzieni w stojącym pojeździe, chociaż do następnego przystanku mają zaledwie kilkaset metrów.
— Pasażerowie miejskich autobusów, które utknęły w korku często nie mogą ich opuść, nawet jeżeli dałoby się bezpiecznie wyjść na chodnik, co jest spowodowane obowiązującym w MPK bezwzględnym zakazem otwierania drzwi poza przystankami. Stosowane procedury są mało życiowe i często prowadzą do sytuacji konfliktowych. W zeszłym tygodniu na ulicy Kamieńskiego przejazd pomiędzy dwoma przystankami oddalonymi od siebie o kilkaset metrów zajmował około 30 minut, a osoby znajdujące się w pojazdach bez skutku prosiły o możliwość wyjścia ze swoistej pułapki, jaką stał się pojazd. Takie sytuacje powtarzają się regularnie przy kolejnych paraliżach komunikacyjnych, które często dotykają różne rejony naszego miasta — przekazał Krzysztof Kwarciak, przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków.
MPK Kraków odpowiada na apel aktywisty
W odpowiedzi na apel przewodniczącego stowarzyszenia Ulepszamy Kraków, przedstawiciele krakowskiego MPK błyskawicznie zajęli stanowisko. W poście opublikowanym na Facebooku zarzucają Krzysztofowi Kwarciakowi "całkowity brak znajomości obowiązującego w Polsce prawa", podkreślając, że ich firma nie jest odpowiedzialna za jego ustanawianie. Wobec tego, jeśli Kwarciak chce zmiany, MPK Kraków radzi mu, żeby zgłosił się ze swoimi pomysłami do organów stanowiących w Polsce prawo.
— Odnosząc się do pomysłu Krzysztofa Kwarciaka warto zwrócić uwagę także na aspekt podstawowych zasad bezpieczeństwa przewozu pasażerów. Prowadzący otwierają drzwi autobusów i tramwajów na wyznaczonych w tym celu przystankach, bo to miejsca zapewniające pasażerom bezpieczne wsiadanie i wysiadanie z pojazdu. Warto także, aby pomysłodawca odpowiedział sobie na pytanie, kto poniesie odpowiedzialność w sytuacji, gdy z powodu korków pasażerowie wysiądą w niedozwolonym miejscu i komuś stanie się krzywda? — przekazali na Facebooku przedstawiciele MPK Kraków. — Oczywiście rozumiemy zdenerwowanie pasażerów, którzy podróżują w autobusie stojącym w korku. Dla nas jednak rozwiązaniem tego problemu nie jest łamanie obowiązującego prawa i jednocześnie narażenie pasażerów, w tym dzieci i osoby z ograniczoną mobilnością na niebezpieczeństwo poprzez umożliwianie im wysiadania z autobusów w dowolnym, niedostosowanym do tego miejscu — dodał przewoźnik.