Urząd zamówił 89 samochodów elektrycznych. Mają generować oszczędności
W czwartek, 18 maja krakowski magistrat poinformował, że flota jednostek i spółek Gminy Miejskiej Kraków poszerzy się o 89 samochodów elektrycznych, które urząd zamówił w formie wynajmu długoterminowego za 18,5 mln złotych. Samochody pozostaną na wyposażeniu urzędników przez 36 miesięcy. Oznacza to, że średnia cena wynajmu jednego pojazdu na okres trzech lat wyniesie ok. 200 tys. złotych. To około 16 tys. złotych miesięcznie za jeden pojazd. Wynajem długoterminowy obejmuje jednego busa, 25 samochodów dostawczych i 63 samochody osobowe. Na ten moment do urzędników trafiło 35 elektryków.
Jak zapewnia magistrat, najem pojazdów jest elementem „szerokiej polityki Gminy Miejskiej Kraków w zakresie ochrony powietrza”.
1 stycznia 2022 roku zgodnie z Ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych każda gmina, która liczy powyżej 50 tys. mieszkańców jest zobowiązana do posiadania pojazdów elektrycznych we flotach urzędów i jednostek samorządowych w ilości minimum 10 proc. Już w 2025 roku liczba wymaganych elektryków musi wynieść 30 proc. Aby to osiągnąć Krakowski Holding Komunalny koordynuje działania związane z wypełnieniem ustawowego obowiązku związanego z powyższą ustawą - informuje rzecznik prasowy Krakowskiego Holdingu Komunalnego, Krzysztof Marcinkiewicz.
Samochody mają generować oszczędności.
Warto zaznaczyć, że szacunkowe oszczędności w postaci efektu skali, wynikające z powołania grupy zakupowej, w związku z przygotowaniem i przeprowadzeniem postępowań przetargowych na samochody elektryczne i stacje ładowania wyniosły ok. 2 350 000 zł. Ponadto należy zauważyć, że dzięki prowadzonym przez KHK SA grupowym zakupom energii elektrycznej, miejskie pojazdy będą mogły ładować swoje akumulatory w cenach, które stanowią ekwiwalent około 40-50 proc. kosztów tankowania tradycyjnego pojazdu spalinowego. Oznacza to oszczędności miejskich jednostek organizacyjnych oraz spółek w okresie trzech lat na poziomie ok. 800 tys. zł dodatkowo na samych kosztach paliwa - czytamy w komunikacie urzędu.
Pojazdy trafią m.in. do MOPS, Domu Pomocy Społecznej przy ul. Łanowej, Zarządu Infrastruktury Sportowej, Straży Miejskiej Miasta Krakowa, Muzeum Krakowa czy Urzędu Miasta. Wśród wynajmowanych samochodów będą poszczególne modele m.in. marki Renault.
To nie są limuzyny dla urzędników. To są samochody dla Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej dostosowane do wymogów osób z niepełnosprawnościami, dla straży miejskiej czy Zespołu Szkół i Placówek „Centrum dla Niewidomych i Słabowidzących” - zaznacza Krzysztof Marcinkiewicz.
Samochody elektryczne dla Krakowa. Czy to konieczny wydatek?
Magistrat informuje też o efektach ekologicznych najmu nowych pojazdów.
Średnia emisja CO2 dla samochodów spalinowych wynosi ok. 0,190 kg/km. Limit kilometrów zgodnie z warunkami przetargu dla jednego wynajmowanego samochodu elektrycznego wynosi 60 000 km w okresie 36 miesięcy najmu. Wyliczenie ograniczenia emisji CO2 dla 89 samochodów prezentuje się następująco: 0,190 x 60 000 x 89 = 1 014 600 kg = 1014,6 t. Mając na uwadze założony okres najmu pojazdów elektrycznych, wynoszący 36 miesięcy i założony w tym okresie przebieg 60 tys. kilometrów, osiągnięty efekt ekologiczny w postaci ograniczenia emisji CO2 dla 89 samochodów wyniesie rekordowe 1 014,6 t - wylicza urząd.
Co stanie się z samochodami po trzech latach?
Samochody nie zostaną wykupione. Kraków zdecydował się na wynajem długoterminowy, ponieważ leasing jako zobowiązanie kredytowe obciąża budżet. Ponadto w ramach wynajmu pełen serwis, czyli m.in. wymiana opon, całkowite ubezpieczenie czy naprawa w wyniku awarii nie leży po naszej stronie. Co jest także istotne, kupowanie samochodów elektrycznych może być bezzasadne, ponieważ ta technologia wciąż się rozwija i łatwiej jest wynająć samochód na trzy lata, a potem wymienić go na nowy, być może z bardziej wydajną technologią niż wiązać się z określoną na dany rok, to zbyt dynamiczny rynek, żeby wpisywać te pojazdy w stałą flotę - dodaje Krzysztof Marcinkiewicz.
Część radnych ma jednak wątpliwości nie tyle do pojazdów, co do samej kwoty wydanej na wynajem.
Urząd potrzebuje samochodów i to jest oczywiste, natomiast średnia cena na poziomie 200 tys. złotych, to tu nasuwa się pytanie, czy nie było tańszych opcji? Innej alternatywy? To jednak jest koszt, wydaje mi się, że jest to nieco przesadzony wydatek. Dodam - problemu nie stanowią samochody, bo te są potrzebne miejskim jednostkom ale pytanie, czy akurat za taką cenę - mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, Michał Drewnicki.