Wybory 2023. Politycy w Krakowie szanują uchwałę krajobrazową
Do wyborów zostało już bardzo niedługo, a to oznacza, że politycy prowadzą właśnie wytężoną kampanią wyborczą. W całym mieście możemy spotkać plakaty wyborcze kandydatów niemal wszystkich partii, przyklejone do tablic ogłoszeniowych i słupów, potocznie zwanych okrąglakami. W tym roku mieszkańcy miasta mogą jednak odetchnąć. Dzięki ustawie krajobrazowej, która w pełni obowiązuje od lipca 2022 roku, Kraków jest wolny od plakatozy i tekturowych kartonów z ulotkami wyborczymi, przyklejonymi do każdego słupa i latarni.
Wybory parlamentarne w Krakowie. Którzy politycy są najbardziej widoczni na ulicach miasta?
Chociaż ustawa krajobrazowa mocno ograniczyła politykom pole manewru do zamieszczania plakatów wyborczych, wcale nie trzeba chodzić długo po mieście, aby się na nie natknąć. W całym Krakowie znajduje się wiele tablic ogłoszeniowych oraz słupów, na których politycy mogą legalnie zamieszczać swoje plakaty wyborcze. A czyich plakatów wyborczych jest w mieście najwięcej? Pod tym względem zdecydowanie przodują kandydaci Koalicji Obywatelskiej. Ich plakatów jest najwięcej w okolicach Nowego Kleparza, Centrum Kongresowego czy ronda Matecznego. Mocno promuje się w przestrzeni miejskiej "jedynka" KO, czyli Bartłomiej Sienkiewicz, a także "trójka", czyli Aleksander Miszalski, "ósemka", czyli Katarzyna Matusik-Lipiec, "dziewiątka", czyli Dominik Jaśkowiec i ostatni na liście Tomasz Daros. Często można także trafić na plakaty wyborcze Bogdana Klicha, kandydata zjednoczonej opozycji do Senatu.
W porównaniu do Koalicji Obywatelskiej, w centrum miasta kandydaci innych partii wydają się nieco mniej widoczni. W przestrzeni miejskiej można znaleźć plakaty wyborcze Macieja Gduli, który jest "jedynką" krakowskiej Lewicy i "szóstki" Grzegorza Garbolińskiego. Wśród kandydatów Trzeciej Drogi najmocniej promuje się w Krakowie "jedynka" Rafał Komarewicz, Marta Patena i Piotr Kempf z Zarządu Zieleni Miejskiej. Znacznie słabiej pod tym względem wypada partia rządząca, której pojedyncze plakaty kandydatów można spotkać tylko w niektórych częściach miasta. Co ciekawe, wygląda na to, że Konfederacja mocno ociąga się z zabieganiem o głosy krakowian. W przestrzeni miejskiej trudno spotkać plakaty wyborcze polityków tej partii.
