Książulo podbija Stany Zjednoczone
Znany youtuber Książulo wybrał się ostatnio w podróż po Stanach Zjednoczonych, która zaowocowała nową serią na jego kanale. Co jakiś czas pojawiają się tam odcinki, gdzie pokazuje lokalną kuchnię. Książulo podczas swojej wycieczki wybrał się m.in. na galę UFC i mecz NBA. Podczas wydarzenia skusił się na jedzenie serwowane w obiekcie. Najpierw spróbował tacos z wołowiną i nachosy, za które zapłacił 26 dolarów, czyli nieco ponad 100 złotych. Jedzenie jednak go nie zachwyciło.
— Falafel jest mega suchy, kolendry jest bardzo mało, cebulki czerwonej również. W ogóle te tortille nie są pierwszej świeżości, nie je się tego przyjemnie. Kurczę, no trochę się spodziewałem tego. [...] To jest bardzo słabe. To smakuje jak jakaś soczewica, w ogóle nie jak wołowina. Bardzo dziwne. [...] Ta papka tutaj jest taka ciężka do zidentyfikowania, co to tak naprawdę jest — stwierdził Książulo. Następnie spróbował także nachosów z guacamole. — Tu już jest lepiej. To jest przyjemniejsze. Mam wrażenie, że jem coś bardziej świeżego, coś naturalnego. [...] Na pewno lepsze niż tacosy i tańsze — ocenił.
Książulo spróbował amerykańskiego hot-doga i burgera. Zawód był poważny
Podczas podróży do Stanów Zjednoczonych nie byłaby zaliczona bez skosztowania lokalnych klasyków. Książulo podczas gali UFC skusił się także na hot-doga i burgera. Mogłoby się wydawać, że to dania, których kolokwialnie mówiąc nie da się zepsuć. Prawda jednak okazała się zupełnie inna. Książulo ocenił, że jedzenie jest co najmniej średniej jakości i ma zdecydowanie zbyt wysoką cenę.
— Przysięgam, że jak żyję, nigdy nie jadłem tak słonej kiełbasy. Konsystencja nie odrzuca. Nie jest to takie zmielone mięso. Pod tym względem jest całkiem przyjemnie, ale ile to ma soli? Jestem w szoku — powiedział. Później spróbował jeszcze burgera. — Myślałem, że będzie to lepsze. To jest wszystko zjadliwe, ale ceny są naprawdę średnie. No i jakość tego też jest słaba. Kurde, tego sera to w ogóle nie czuć, mimo że on tu jest. [...] Przeginają naprawdę — podsumował Nyczke.
Książulo rozczarowany jedzeniem w USA. "Pizza gorsza niż najgorsza w Warszawie"
Podczas gali Książulo pokusił się jeszcze o pizze ze znanej sieciówki Papa John's. Niestety tutaj także miał wiele do zarzucenia i stwierdził nawet, że to najgorsza pizza, jaką jadł w swoim życiu. Następnego dnia youtuber wybrał się na mecz NBA, gdzie kontynuował swoją kulinarną podróż. Szybko jednak okazało się, że im głębiej wchodził w tajniki lokalnej, amerykańskiej kuchni, tym było gorzej. Postanowił zjeść mac and cheese, pieczoną wołowinę i klasyczną kubańską kanapkę. Najgorzej wypadła ta ostatnia potrawa.
— Ona niby wygląda dobrze, ale zobaczcie po gryzie: taka buła. Nie da się tego opisać. Tragedia. Najgorsza pizza w Warszawie nie jest tak słaba, jak ta. [...] Szczerze to jest chyba najgorsza pizza, jaką jadłem. [...] Ciężko cokolwiek o tym dobrego powiedzieć — przekazał Książulo. Z innymi potrawami nie było lepiej. — Makaron rozgotowany. Bardziej jest to mleczne niż serowe. Brakuje mi smaku sera. [...] Nie jest to smaczne, w ogóle nie jest serowe. [...] Może nie będę tego komentował. Jest to zwyczajnie niesmaczne — powiedział na temat mac and cheese. — To mięso jest ohydne, tak żylaste, tak niedelikatne. [...] Dla mnie się to nadaje całe do wyrzucenia — ocenił wołowinę. Na koniec z kubańską było podobnie. — Jakbyście jedli papier, karton. [...] To jest mięso podłe. Ta bułka miejscami namokła. To jest coś obrzydliwego. Nie chce mi się tego jeść. To mięso śmierdzi taką szumowiną z rosołu — podsumował Książulo.