O osobach LGBT żyjących w Polsce jest głośno od kilku miesięcy. Lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe nie otrzymują należytego szacunku, są wytykane palcami, wyśmiewane, obrażane, a także atakowane. Można tu przywołać, chociażby ostatni przykład. W miniony weekend doszło do brutalnego ataku w centrum Krakowa. Przed klubem LGBT przy ulicy Filipa została pobita grupka osób. Jedna ofiara z poważnymi urazami głowy trafiła do szpitala. Sprawą zajmuje się policja.
Niechęć do osób LGBT wspierają również najwyżsi przedstawiciele państwa. W poniedziałek, 6 lipca Andrzej Duda, prezydent ubiegający się o reelekcję, podpisał projekt zmiany konstytucji. Chce, by znalazł się w niej zapis o zakazie adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
Tymczasem prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski wyciąga rękę do osób LGBT i mówi: "Jestem z Wami". W miniony piątek opublikował na swoim profilu na Facebooku bardzo ważny wpis, wspierający m.in. gejów i lesbijki.
Jacek Majchrowski przypomniał również, że w maju ubiegłego roku powołał do życia Radę ds. Równego Traktowania. Ta zajmuje się problematyką równości i przeciwdziałaniem dyskryminacji. Jak podkreśla prezydent Krakowa, zdaje sobie sprawę, że projekt dla wielu może być kontrowersyjny, ale nie należy przechodzić obok niego obojętnie.
Chcemy być i jesteśmy solidarni i solidarne z tymi, których politycy oraz hierarchowie kościoła katolickiego odczłowieczają, wyzywają, poniżają. Osoby LGBT, czyli lesbijki, geje, osoby biseksualne i transpłciowe to nasi przyjaciele, bliscy, koledzy i koleżanki. LGBT to także my - czytamy we wpisie prezydenta Krakowa.
Drogie lesbijki, drodzy geje, osoby biseksualne i transpłciowe: nie jesteście sami i same, jesteśmy z Wami, wspieramy i zrobimy wszystko, byście czuli się w Krakowie, jak w domu - bo tu jest Wasz dom. Kraków jest miastem tętniącym życiem i różnorodnością - a Wy i Wasza historia jest tego istotną częścią. (...) LGBT to nie ideologia. LBGT to ludzie, Krakowianie i Krakowianki, którym także należy się szacunek i prawo do bezpiecznego i godnego życia - czytamy dalej we wpisie Jacka Majchrowskiego.