Ma 94 lata i właśnie wyruszył maluchem do Monte Cassino. Sobiesław Zasada, najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy, nie zdejmuje nogi z gazu. Na czele kolumny fiatów 126p wyjechał o 9 z Krakowa do Włoch. Podróż ma szczególny, historyczny wymiar, co podkreśla sam Zasada.
Pomysł jest związany z 80-leciem bitwy pod Monte Cassino. To chyba był najwyższy wyczyn Polaków w czasie drugiej wojny światowej. Jedziemy trzy dni. To jest prawie 1 800 kilometrów, czyli po 600 kilometrów dziennie. Nie jest tak dużo, wytrzymamy! - powiedział Zasada.
Wraz z Zasadą pojedzie kilku innych kierowców, między innymi Marcin Małysz, prezes zarządu Fundacji Ewy i Sobiesława Zasadów "Szerokiej Drogi".
Ekipa jest kameralna, ale bardzo prężna. 8 samochodów, czyli zabytkowych fiatów, do tego mamy dwa samochody towarzyszące, jeden to samochód ratowniczy, a drugi - samochód serwisowy z dwoma mechanikami na pokładzie.
A my mamy nadzieję, że wytrzymają też leciwe maluchy. Do Monte Cassino Zasada i jego towarzysze dotrą najpewniej w sobotę.