Napad i kradzież na stacji benzynowej
Do rozboju na stacji benzynowej w powiecie krakowskim doszło w ubiegłą środę. Sprawca grożąc pracownikom nożem, zażądał wydania pieniędzy z kasy. Zastraszony kasjer przekazał napastnikowi blisko 2800 złotych. Sprawca nie zapłacił również 140 złotych za benzynę nalaną wcześniej do kanistra.
Policjanci jeszcze tego samego dnia ustalili i zatrzymali sprawcę rozboju. Okazał się nim 34-latek, przebywający na terenie powiatu wielickiego. W czasie zatrzymania miał przy sobie ponad 2,5 tysiąca złotych i dwa noże tapicerskie, a w samochodzie kanister, które to przedmioty policjanci zabezpieczyli - relacjonowała podkom. Barbara Szczerba.
Mężczyzna odpowie nie tylko za napad na stacje benzynowe. Co jeszcze ma na sumieniu?
Mężczyzna przyznał się do dokonania rozboju na stacji benzynowej, ale policjanci ustalili, że odpowiada także za podobne przestępstwo, którego dopuścił się 22 listopada w innej miejscowości na terenie powiatu krakowskiego. Wówczas, zastraszając obsługę przedmiotem przypominającym broń palną, skradł prawie 1500 złotych. Przed napaścią również napełnił kanister benzyną, wartą 140 złotych, który wychodząc, zabrał ze sobą.
Dodatkowo podczas przeszukania posesji, na której 34-latek zamieszkiwał wraz z innymi osobami policjanci zabezpieczyli ponad 705 gramów mefedronu i 24 gramy marihuany. Znaleźli też dwa przedmioty przypominające broń palną. W trakcie dalszych czynności kryminalni ustalili, że narkotyki należą do 44-latka, będącego współlokatorem sprawcy napadów. Mężczyzna ten również został zatrzymany.
Napadł na stację benzynową, teraz grozi mu 20 lat więzienia
34-latkowi prokurator postawił zarzuty dokonania rozboju na dwóch stacjach benzynowych, za co grozi mu nawet 20 lat więzienia. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Współlokator usłyszał zarzut posiadania znacznych ilości narkotyków, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Wobec niego prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i poręczenia majątkowego.
Zabezpieczone jednostki broni śledczy przekazali do badań biegłemu z zakresu balistyki, celem wydania opinii, czy wymagają zezwolenia. W przypadku kiedy okaże się, że takiego zezwolenia wymagają, to 34-latek usłyszy kolejny zarzut nielegalnego posiadania broni - zaznaczyła przedstawicielka KWP w Krakowie.
Bity pies porzucony przez właściciela. Zobacz zdjęcia