Podhale. Myśliwi mają problem. Drastycznie spadła populacja sarny w regionie
Na Podhalu zaobserwowano niepokojące zjawisko, związane z populacją sarny w regionie. Myśliwi i leśnicy zwracają uwagę, że w ostatnim czasie liczba tych zwierząt drastycznie spadła. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" myśliwi wskazują, że przyczyną mogą być rysie, jednak zdaniem Daniela Kuspera z Nadleśnictwa w Nowym Targu, ich populacja na Podhalu nie przekracza 200-250 sztuk, więc to niemożliwe, aby w znaczący sposób się do tego przyczyniły. Ta sytuacja to ewenement w Tatrach, który sprawił, że myśliwi tymczasowo zawieszają
— Dawno nie było takiej sytuacji, aby w lasach było tak mało saren. To głównie zasługa rysia, który poluje na nie. Aby ustabilizować populację saren na terenie naszych obwodów, nie będziemy w tym sezonie do nich strzelać — powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" myśliwy Wojciech.
Podhale. Co jest przyczyną spadku populacji sarny?
Jeśli nie rysie, to co tak naprawdę jest przyczyną spadku populacji sarny na Podhalu? Daniel Kusper z Nadleśnictwa w Nowym Targ przyznaje, że wpływ drapieżników ma dla nich szczególnie niebezpieczne znaczenie. Dużym problemem jest także ingerencja człowieka w ich naturalne środowisko. Zwłaszcza sarny żyjące w pobliżu Zakopanego przyzwyczaiły się do obecności turystów, którzy je dokarmiają lub pozostawiają niezabezpieczone śmieci na szlaku górskim.
— Za główne przyczyny tego spadku liczebności upatrujemy m.in. wpływ drapieżników i szkód komunikacyjnych, to znaczy wypadków z udziałem sarny. Myślę, że nie przyczyniła się do tego zima, bo była dość łagodna w tym roku. Srogie zimy, śnieżne i mroźne, często wpływają na spadek populacji tej zwierzyny — powiedział "Gazecie Wyborczej" Daniel Kusper, zastępca Nadleśniczego w Nowym Targ.