Co zmieni się na Rynku Głównym?
Krakowski Rynek Główny to z pewnością jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w całej Polsce i nie tylko, bo serce miasta odwiedzają turyści z całego świata. Jeszcze w XX wieku w centrum miasta rosły okazałe drzewa, które ostatecznie zniknęły z Rynku.
Krakowianie chcą powrotu do przeszłości i w ramach Budżetu Obywatelskiego zdecydowali o ponownych nasadzeniach w centrum. Sprawa nie jest taka prosta.
- Jest to na razie planowane. Cała kwestia polega na kwerendzie historycznej, nie jest ona jednoznaczna. Przygotowujemy się do rozmowy ze wszystkimi środowiskami. Decyzji, zgód i wszystkich formalności jest sporo. Będziemy dyskutować w najbliższym czasie – informuje Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Co ciekawe, nie wszystkim przypadł do gustu pomysł ponownego posadzenia drzew na Rynku.
- Obecnie jest to forma przygotowywania gruntu pod budowanie świadomości. Sporo mieszkańców bierze udział w głosowaniu w ramach Budżetu Obywatelskiego, ale to wciąż nie całe miasto. Bardzo kibicujemy temu projektowy. Chcemy przekonać tych mniej przekonanych, że to bardzo dobry pomysł. To przedsmak budżetu, a donice staną w miejscach, gdzie będziemy wyznaczać drzewa w projekcie – mówi Aleksandra Mikolaszek.
Póki co nie wiadomo, ile drzew dokładnie porośnie serce Krakowa.
- Nie chcemy podawać liczb, ale na pewno mówimy o czymś, co wykracza ponad kilka sztuk – dodaje przedstawicielka ZZM.
Gatunki drzew, które pojawią się w centrum wciąż pozostają tajemnicą. Okazałe rośliny rosły na krakowskim Rynku w dwudziestoleciu międzywojennym, podczas II wojny światowej i zaraz po niej. W internecie odnajdziemy wiele zdjęć Rynku, zwłaszcza z czasów przedwojennych, na których wyraźnie widać, jak wiele zieleni zdobiło ówczesne centrum miasta. Drzewa rosły m.in. nieopodal Bazyliki Mariackiej, w pobliżu Sukiennic czy w okolicy pomnika Adama Mickiewicza. Dziś w tym miejscu uświadczymy jedynie kilka roślin, m.in. przy kościele św. Wojciecha.