Ptasie murale na krakowskim Kozłówku. Prace Wojciecha Rokosza ozdobiły osiedle
Na pomysł ozdobienia szarych bloków muralami wpadli pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Kozłówce" w 2017 r. Wówczas postanowiono, że przy okazji planowanych dociepleń, zamiast malować bloki "tradycyjnie" można zrobić coś więcej. Zlecenie otrzymał artysta Wojciech Rokosz, absolwent krakowskiej ASP, który tworzeniem wielkoformatowych grafik zajmuje się zawodowo. Jak czytamy na jego stronie:
W przeciwieństwie do nowych osiedli, Kozłówek jest mocno zadrzewiony. W obrębie Kozłówka znajduje się ponadto ciekawy z przyrodniczego punktu widzenia obszar doliny rzeki Drwinki. Wpadłem na pomysł cyklu, nawiązującego do bogactwa tamtejszej awifauny.
Pierwszym muralem ornitologicznym, który powstał, był dzięcioł na bloku przy ul. Na Kozłówce 2. Później dołączyły do niego kolejne okazy, łącznie okoliczne bloki zdobią 22 wielkoformatowe grafiki przedstawiające m.in. kaczkę mandarynkę, sikorę lazurową, dudka zwyczajnego czy kraskę pospolitą. Przy każdym wizerunku ptaka widnieje jego nazwa, dzięki czemu malowidła pełnią nie tylko rolę dekoracyjną, ale także edukacyjną.
Oprócz pięknych murali na osiedlu można spotkać także wyjątkowe rzeźby-kwietniki w kształcie instrumentów muzycznych: fortepianu, harfy, wiolonczeli. Ich zdjęcia również zobaczycie w naszej galerii. Poza tym znajdziecie w niej mapkę murali opracowaną przez stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców.
Najpiękniejsze osiedle w Krakowie. Ptasie murale i muzyczne kwietniki zdobią Os. Na Kozłówce
"To najpiękniejsze osiedle". Mieszkanka zachwala Os. Na Kozłówce
Podczas spaceru po osiedlu udało nam się zamienić słówko z jego mieszkanką oraz ze stałą bywalczynią Kozłówka. Obie kobiety bardzo pozytywnie wypowiadały się o okolicy, wskazując nie tylko na aspekty wizualne, ale też kwestie funkcjonalne:
To jest najpiękniejsze osiedle. Jest samowystarczalne, wszystko tu jest. W ogóle to do miasta nie ma po co jechać. Super mi się tu mieszka. Nie przeprowadziłabym się nigdzie indziej. Dbają wszyscy tutaj o to osiedle. Wszędzie bliziutko, tramwaje, autobusy, dobre połączenia, dużo zieleni. Mieszkam tu już przeszło pięćdziesiąt lat. Dużo cienia, dużo ławek. No najpiękniejsze osiedle, jakie mogę sobie wyobrazić - mówiła o Kozłówku pani Krystyna.
Bardzo mi się podobają murale, przez to jest czysto. Nie są mazane przez tych naszych domorosłych malarzy, którzy graffiti robią. Zdarzyła się raz taka sytuacja, ale później to zamalowali i powstrzymują się naprawdę. Dbają o to mieszkańcy i wszystkim chyba się te murale podobają. Nawet wycieczki tu przychodziły je oglądać. Kwietniki też fajne, wszystko to dobrze skomponowane, ludzie o to dbają - powiedziała pani Małgorzata, która na Osiedlu Na Kozłówce odwiedza regularnie mamę.
