Historia psa Dżoka. Pokazał krakowianom, czym jest wierność
Każda osoba, która kiedykolwiek miała psa, wie, jakie są to wierne i oddane zwierzęta. Cały świat zna historię japońskiego akity Hachiko, który codziennie odprowadzał swojego pana na stację kolejową i czekał na niej wieczorami, aż ten wróci do domu. Niestety mężczyzna zmarł w miejscu pracy. Od tej pory pies przez kolejne 10 lat pojawiał się na peronie przed przyjazdem pociągu i wypatrywał, czy z nadjeżdżającego pojazdu nie wysiądzie jego właściciel. Podobna sytuacja miała miejsce w latach 90. w Krakowie, a rolę główną w niej odegrał pies Dżok.
Polecany artykuł:
Dżok był czarnym mieszańcem przypominającym niewielkiego wilczura, który pewnego letniego dnia w 1990 r. przechodził wraz ze swoim panem przez przejście dla pieszych na Rondzie Grunwaldzkim. Nagle mężczyzna dostał zawału serca i zmarł. Od tej pory opuszczony przez właściciela pies czekał na niego w pobliżu miejsca śmierci. Mieszkańcy Krakowa zadbali o zwierzę i dokarmiali, ale Dżok zachowywał dystans. Dopiero po około roku od tragicznych wydarzeń wybrał sobie nowych właścicieli. Zostali nimi Maria Müller, emerytowana nauczycielka i Władysław Müller, wykładowca Akademii Rolniczej w Krakowie i jednocześnie współpracownik Polskiego Radia.
Niestety wspólne życie tej trójki nie trwało długo. Władysław Müller zmarł w 1992 roku. Żona przeżyła go o 6 lat. Odeszła nagle 8 kwietnia 1998 r., a Dżok po raz kolejny musiał zmierzyć się z samotnością. Zabrano go do schroniska, ale uciekł z azylu i tułał się w okolicy torów kolejowych w Swoszowicach. To właśnie tam wpadł pod pociąg. Zginął cztery dni po śmierci Marii.
Pomnik psa Dżoka na krakowskich bulwarach. Zaangażowały się gwiazdy
Mieszkańcy poruszeni historią psa postanowili go upamiętnić pomnikiem. Miasto nie było jednak przekonane co do tego pomysłu. Z pewnością niemały wpływ na to, że rzeźba w końcu stanęła na bulwarach, miały znane nazwiska, którym koncepcja przypadła do gustu. Byli wśród nich m.in. Zbigniew Wodecki, Jerzy Połomski, Krzysztof Piasecki oraz Krzysztof Cugowski. W końcu 26 maja 2001 r. pomnik w wykonaniu Bronisława Chromego został odsłonięty przez owczarka niemieckiego o imieniu Kety. Napis na postumencie głosi:
Pies Dżok.Najwierniejszy z wiernych, symbol psiej wierności. Przez rok /1990–1991/ oczekiwał na rondzie Grunwaldzkim na swojego pana, który w tym miejscu zmarł.