Projekty listów są przygotowywane. Ich treść będzie motywowała do zaszczepienia się, będzie w niej też podziękowanie dla tych, którzy już przyjęli preparaty przeciwko COVID-19. Według wstępnego planu do jednego gospodarstwa domowego ma dotrzeć jeden list.
Według danych biura wojewody w Małopolsce jest 60 gmin z wyszczepialnością 35 proc. i mniej.
W ocenie wojewody Łukasza Kmity już teraz dane pozwalają prognozować, że w sierpniu liczba szczepień nie przekroczy w województwie 200 tys. „Widać bardzo duży spadek, szczególnie jeśli chodzi o pierwsze dawki” – mówił wojewoda i podkreślił: „Od każdego z nas zależy, jak będzie wyglądała czwarta fala”.
Jego zdaniem dobre rezultaty w promocji szczepień przynosi współpraca z parafiami. Akcja szczepień na terenie parafii ma być kontynuowana co najmniej do połowy września.
- Z danych dotyczących ostatnich tygodni widać, że przy różnego rodzaju piknikach często liczba osób, które się szczepią, wynosi ok. 30-50. Natomiast przy parafiach często jest to ok. 100 osób szczepionych w niedzielę – mówił wojewoda.
Mówiąc o małym zainteresowaniu szczepieniami m.in. na Podhalu zaznaczył, że w Małopolsce są najpiękniejsze i najatrakcyjniejsze turystycznie regiony i dlatego tu szczepienia są szczególnie ważne.
- Małopolska, która żyje z turystów, powinna wziąć pod uwagę fakt, że regionalne obostrzenia zatrzymają przypływ gotówki z wynajmu np. pokoi gościnnych – powiedział Kmita, podkreślając, że szczepionki są bezpieczne.
Zdaniem wojewody planowane ewentualne decyzje rządu o obostrzeniach dla poszczególnych powiatów są racjonalne i zgodne z propozycjami samych samorządowców.
Zgodnie z danymi resortu zdrowia w Małopolsce zaszczepiło się ponad 3 mln osób, w tym ponad 1,4 mln to w pełni zaszczepieni. Minionej doby wykonano tu ponad 4,6 tys. zastrzyków. (PAP)